[b]
[/b]Zdaniem wielu to najgłośniejszy transfer w historii polskiej Ekstraklasy. Choćby dlatego, że nigdy w naszej lidze nie grał mistrz świata (Podolski wygrał mundial w 2014 r.).
Lukas Podolski ma za sobą jedną rundę w polskiej lidze. Początki były trudne, ale potem 130-krotny reprezentant Niemiec się rozkręcił, podobnie zresztą jak cały zespół Jana Urbana.
Jesień była więc dla Górnika Zabrze udana, a wiosna? Co zdaniem Podolskiego będzie sukcesem jego drużyny? Czy on sam wie już co dalej z karierą po sezonie?
Z Podolskim rozmawialiśmy jednak nie tylko o polskiej lidze, ale również o marcowych barażach do mistrzostw świata, a także o sensowności Złotej Piłki.[b]
Piotr Koźmiński, WP SportoweFakty: Za tobą pierwsze pół roku gry w Górniku. Jak oceniasz rundę jesienną?
[/b]
Lukas Podolski, mistrz świata z 2014 roku, piłkarz Górnika Zabrze: Byłbym głupi, gdybym powiedział, że było źle. Było dobrze! Mamy siódme miejsce w tabeli, 28 punktów, ostatnie mecze były dobre. Pokazaliśmy, że Górnik wcale nie jest taki mały. To wielki klub, nie tylko jeśli chodzi o historię. Przed nami jeszcze wiele meczów w tym sezonie, ale już udowodniliśmy, że Górnik jest w stanie nawiązać walkę z teoretycznie silniejszymi i bogatszymi klubami. Przecież zarówno Pogoń, jak i Raków, nie mówiąc o Lechu, są bogatsze od nas. A w meczach z nimi Górnik nie był gorszy. Doprowadziliśmy do tego, że każdy, kto miał grać z Górnikiem, wiedział, że nie będzie łatwo, że nie może być pewien wygranej, że przed nim ciężkie zadanie. Ale wiem też, że w piłce wszystko szybko może się zmienić. Musimy dalej walczyć.
Co do ostatniego meczu z Lechem. Ostatecznie poznaniacy byli górą, ale to Górnik w drugiej połowie momentami przeważał. Sam miałeś świetną okazję na 2:1.
Tak. Ale bramkarz Lecha zachował się bardzo dobrze. Super wybronił mój strzał. Mieliśmy kilka okazji w drugiej połowie, trafiliśmy piłką w poprzeczkę, ale na końcu straciliśmy gola. Szkoda, przegraliśmy tam pechowo. Ale gratulacje dla Lecha za wygranie meczu.
Siódme miejsce, forma idąca w górę... Na co liczy Górnik na koniec sezonu? Co będzie waszym sukcesem?
Jeśli będziemy tak grali jak ostatnio, to będzie dobrze. Wcześniej też mieliśmy dobre mecze, ale brakowało trochę szczęścia. Widzieliśmy jednak, że potrafimy dużo, że prędzej czy później to powinno zaowocować dobrymi wynikami. I tak się zaczęło dziać. Wszystko zależy od nas. Jeśli odpuścimy, to pójdziemy w dół. Ale jeżeli utrzymamy formę, to myślę, że skończymy w pierwszej ósemce. Myślę, że to realne.
Zagrałeś 14 ligowych meczów. Który z nich najlepiej wspominasz?
U mnie to tak nie działa. Robię to, co kocham, w klubie, który kocham. Jak mówiłem wcześniej, całą karierę marzyłem, żeby założyć na koniec tę koszulkę. I jak widzę "dychę" na niej i moje nazwisko, to po prostu mnie ciarki przechodzą. To jest to, czego chciałem.
Strzeliłeś trzy bramki, w tym dwie bardzo efektowne, z Górnikiem Łęczna i Śląskiem Wrocław. Pierwsza została wybrana trafieniem kolejki, druga też była wśród nominowanych. A według ciebie która ładniejsza?
Wybrałbym drugą, ze Śląskiem. Bo jest w tym pewna historia. W tamtym momencie byłem już kontuzjowany, nie byłem w stanie robić sprintów. Tamten strzał był ostatnim, który byłem w stanie oddać w meczu. I fajnie, że wyszła z tego właśnie taka bramka.
Po tamtym golu podbiegłeś do chłopca podającego piłki i mocno go wyściskałeś. Wielu podkreślało, że to był fajny gest. Spontaniczny?
Bardzo lubię dzieci, poza tym od pierwszego wywiadu mówiłem, że dla mnie bardzo ważna jest akademia Górnika. A ten chłopak był chyba z naszej akademii.
A jak idzie twojemu synowi? Gra w juniorach Górnika...
I jest bardzo zadowolony. Chwali sobie, ma zajęcie... No i strzela sporo bramek. Na pewno ma ich więcej ode mnie, bo chyba z dziesięć. Ale do końca sezonu jeszcze daleko, może uda mi się go dogonić.
Syn też strzela lewą nogą?
Nie, prawą.
Ale jego prawa tak dobra jak lewa ojca?
To nie takie łatwe (śmiech). Myślę, że takich lewych nóg jak moja to wiele w światowej piłce nie ma. Może z pięć, dziesięć...
W trakcie tej rundy nie zawsze było jednak miło. Na Twitterze ostro spiąłeś się z kibicami Legii.
Nie traktuję tego poważnie. Nie mam nic, kompletnie nic do kibiców Legii. Kocham Górnik, a do innych nie mam negatywnych odczuć. Grałem w Galatasaray, a nigdy nie miałem kłopotów z fanami Fenerbahce. Czasem trzeba odpowiedzieć na zaczepkę. Pojawiło się hasło, że w Zabrzu śmierdzi. Odpowiedziałem i tyle. Było, minęło.
Brałem niedawno udział w dyskusji z kibicami Górnika. Jedni uważają, że potrzebna jest wam dziewiątka, a inni, że system, w którym każdy z tercetu Podolski - Jimenez - Nowak może zaatakować i strzelić, jest lepszy, bo mniej czytelny dla rywala. A ty jak uważasz?
Jestem piłkarzem, nie działaczem. Nie ja decyduję o transferach. Pewnie dużo zależy od tego, czy ktoś zimą odejdzie. Jeśli odejdzie obrońca, to trzeba sprowadzić obrońcę. Jeśli odszedłby ktoś z przodu, to trzeba by pewnie ściągnąć kogoś w jego miejsce. Natomiast zakładając, że nie byłoby osłabień, to moim zdaniem wygląda to dobrze. Każdy z naszego tercetu plus Krawczyk może asystować, albo strzelać gole. Według mnie taki system gry jest dobry.
No dobrze, a co z tobą? Co po sezonie?
Kocham piłkę, treningi i mecze, chcę jeszcze pograć. W tym momencie, dzisiaj, powiem tak: nie chcę kończyć kariery latem.
To oznacza, że zostaniesz w Górniku na kolejny sezon?
Zobaczymy. Zawsze mówiłem, że chcę tu coś zbudować.
A porównujesz na przykład swoje wyniki z teraz i sprzed kilku lat? Wydaje się, że szybkość wciąż jest, dynamika też, nie mówiąc o sile strzału z lewej nogi.
Asystent naszego trenera pokazał mi jakiś czas temu, że w którymś meczu miałem najlepszy wynik z wszystkich piłkarzy, jeśli chodzi o sprint, ponad 33 km/h. Czyli nie jest źle. Siła w nodze też jest, choć wiadomo, że tu nie chodzi tylko o to. Dużo zależy, jak uderzysz. Technika, precyzja, spojrzenie chwilę przed strzałem.
No właśnie. Ktoś zwrócił uwagę na to, że sekundę przed posłaniem bomby na bramkę Śląska podniosłeś głowę, żeby zobaczyć, gdzie kto stoi. Że to nie było uderzenie na ślepo.
Taki rzut oka tuż przed strzałem jest pomocny. To wszystko lata treningów.
Nie tylko ligową piłką polski kibic żyje. W marcu czekają nas baraże do finałów mistrzostw świata. Polska zagra na początek z Rosją. Jak to widzisz?
Kibicuję Polsce, mam nadzieję, że wyrzuci Rosjan z baraży, a potem wygra finał. Z całego serca życzę Polsce awansu do finałów mistrzostw świata. Grałem na trzech mundialach. Posmakowałem tego. Wspaniałe przeżycie.
Mamy nadzieję, że Robert Lewandowski poprowadzi Polskę do Kataru. A przy okazji - jak oceniasz jego drugie miejsce w Złotej Piłce? Z tego co pamiętam, masz spore zastrzeżenia co do sensu plebiscytu.
Tak, bo w obecnej formule dla mnie to jest coś dziwnego. Jeszcze gdyby wybierano formacjami, to ok. Najlepszy bramkarz, obrońca, pomocnik, napastnik. A w tym momencie porównuje się coś, co jest nieporównywalne. Nie ma jasnych kryteriów tak naprawdę. Jeden dziennikarz woli Messiego, bo pięknie drybluje, inny Lewandowskiego, bo strzelił grubo ponad 50 goli, jeszcze inny Jorginho, bo najwięcej wygrał. A może Benzema, bo też jest superstrzelcem? Albo ten co ma 200 milionów obserwujących na Instagramie? Szczerze? Ja to bym taki plebiscyt zlikwidował. Ale skoro już jest, to bym się nim aż tak bardzo nie przejmował. Graj, wygrywaj, strzelaj gole, zdobywaj trofea z zespołem. To dla piłkarza powinno być ważniejsze od jakiegokolwiek plebiscytu.
Jak wiadomo, poza piłką, masz swoje biznesy. O ile się nie mylę, "wypuściłeś" niedawno chipsy o smaku kebaba.
Są już od kilku miesięcy. Od niedawna mamy też wodę mineralną niegazowaną pod naszą marką Mangal. Plus to, co wcześniej: kebab i lody.
Przymierzałeś się też do otworzenia biznesu w Polsce. To aktualne?
Tak, ale nie mam ciśnienia, aby to zrobić już teraz, na szybko. Może kebab, może lody. Zobaczymy. Nic na siłę. Wciąż jestem przede wszystkim piłkarzem.
A już po zakończeniu kariery widzisz się w jakiejś roli w Górniku?
Tak jak powiedziałem wcześniej, chcę temu klubowi pomagać na każdym froncie. Po karierze również. Jeśli będzie taka wola, to ja chętnie w Górniku zostanę. Nie wiem, w jakiej roli, ale wiem jedno: w Polsce czuję się bardzo dobrze, a Górnik to mój klub.
Szykuje się transfer kadrowicza. Borek ujawnił kwotę
Czołowy strzelec ligi zakażony koronawirusem
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: solówka a la Messi! Mijał rywali jak tyczki