Piłka ręczna w Pucharze Narodów Afryki. Absurdalne zachowanie sędziego

Getty Images / Na zdjęciu: Ibrahima Kone
Getty Images / Na zdjęciu: Ibrahima Kone

Na Limbe Stadium najbardziej żwawy był spiker, a największe emocje wywołał sędzia. Janny Sikazwe kończył mecz dwa razy, a zrobił to i tak przedwcześnie. Mali wygrało w tych okolicznościach 1:0 z Tunezją.

W tym artykule dowiesz się o:

Dziennikarze w Tunezji zarzucają reprezentantom kraju zbyt zachowawczą grę i problem z przechodzeniem z obrony do ataku. W pierwszej połowie piłkarze z północy Afryki schowali się na własnej części boiska, ale z przewagi Mali pod względem posiadania piłki niewiele wynikło. Krótko przed przerwą strzelił Moussa Djenepo, ale kompanowi z klubu Jana Bednarka zabrakło dokładności.

Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym wynikiem, a zero strzałów celnych nie wymagało dłuższego komentarza. W upalnych warunkach piłkarze serwowali niestrawne pierwsze danie dnie w Pucharze Narodów Afryki.

Po przerwie już nieco ciekawiej, przynajmniej padł gol. W 48. minucie Ibrahima Kone strzelił na 1:0 dla Mali z rzutu karnego. Jedenastka została podyktowana za mocno przypadkowe zagranie ręką Ellyesa Skhiriego. Próbował on blokować uderzenie Boubacara Kouyate.

Po zmianie wyniku Tunezja zaczęła grać odważniej. Wahbi Khazri odpowiedział strzałem celnym z rzutu wolnego. Bramkarz Ibrahim Mounkoro wykazał się również po próbie z dystansu. Najważniejszym testem dla golkipera Mali było starcie w Wahbim Khazrim w 76. minucie. Rzucił się w dobrą stronę i powstrzymał strzał z rzutu karnego podyktowanego za kolejne zagranie ręką.

Sędzia Janny Sikazwe miał w tym meczu dużo pracy, pokazał jeszcze czerwoną kartkę El Bilalowi Toure zaledwie sześć minut po jego wejściu na boisko. W 85. minucie Zambijczyk zachował się absurdalnie i gwizdnął na zakończenie meczu. Tunezyjczycy ruszyli wściekle w kierunku Sikazwego, który łaskawie postanowił jeszcze chwilę pozostać na boisku. Ostatecznie podsumował spotkanie na kilka sekund przed końcem podstawowego czasu mimo dziewięciu zmian i dwóch wideo weryfikacji. Zambijczyk został odprowadzony do szatni przez ochroniarzy, ponieważ selekcjoner Tunezji chciał go "rozszarpać" ze złości.

Tunezja - Mali 0:1 (0:0)
0:1 - Ibrahima Kone (k.) 48'

W 76. minucie Wahbi Khazri (Tunezja) nie wykorzystał rzutu karnego. Ibrahim Mounkoro obronił.

Składy:

Tunezja: Bechir Ben Said - Bilel Ifa (82' Seifeddine Jaziri), Montassar Talbi, Dylan Bronn, Ali Maaloul - Hamza Mathlouthi, Ellyes Skhiri, Alissa Laidouni (67' Anis Slimane) - Naim Sliti (79' Yoann Touzghar), Wahbi Khazri, Hannibal Mejbri (46' Saif-Eddine Khaoui)

Mali: Ibrahim Mounkoro - Hamari Traore, Falaye Sacko, Kiki Kouyate, Massadio Haidara (81' Lassana Coulibaly) - Amadou Diawara, Diadie Samassekou - Adama Traore (73' Moussa Doumbia), Adama Traore II (59' Yves Bissouma), Moussa Djenepo (81' El Bilal Toure) - Ibrahima Kone (73' Kalifa Coulibaly)

Żółte kartki: Mathlouthi, Skhiri (Tunezja) oraz H. Traore, Djenepo (Mali)

Czerwona kartka: El Bilal Toure (Mali) /87' - za faul/

Sędzia: Janny Sikazwe (Zambia)

Tabela grupy F:

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Mali 3 2 1 0 4:1 7
2 Gambia 3 2 1 0 3:1 7
3 Tunezja 3 1 0 2 4:2 3
4 Mauretania 3 0 0 3 0:7 0

Czytaj także: Nowy mistrz! Jeden gol rozstrzygnął finał marzeń
Czytaj także: Brawurowy strzał w ostatniej akcji dał brązowe medale

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: takiego wejścia na stadion jeszcze nie widzieliście!

Komentarze (2)
avatar
SportowyEkspert
12.01.2022
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Szokująca porażka Tunezji, ale decyzje sędziego to skandal! 
avatar
Legionowiak 3.0
12.01.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo Mali! Chociaż było z czego się pośmiać w trakcie tego nietypowego meczu!