Szalone starcie! Mocny powrót Piątka i koszmarny Drągowskiego

PAP/EPA / Ciro Fusco / Na zdjęciu: Krzysztof Piątek
PAP/EPA / Ciro Fusco / Na zdjęciu: Krzysztof Piątek

Krzysztof Piątek wrócił do calcio, a Bartłomiej Drągowski do podstawowego składu Fiorentiny. O Polakach będzie głośno po wygranym 5:2 meczu Pucharu Włoch z SSC Napoli. Bramkarz zobaczył czerwoną kartkę, a napastnik strzelił gola.

Reprezentanci Polski z ACF Fiorentiny byli w tym meczu wyczekiwani. Bartłomiej Drągowski powrócił do podstawowego składu po długiej pauzie spowodowanej kontuzją. Z kolei Krzysztof Piątek dostał powołanie do kadry od trenera Vincenzo Italiano po raz pierwszy od czasu transferu z Herthy.

Drągowski wykazał się po raz pierwszy w 21. minucie. Bramkarz Violi przypilnował bliższego słupka i nie dał się zaskoczyć strzałem oddanym przez rozpędzonego przeciwnika. Podobnych sytuacji podbramkowych było niewiele. Konfrontacja na świecącym pustkami Stadio Diego Armando Maradona nie trzymała w dużym napięciu, a częstotliwość groźnych akcji była niska. Dlatego mało wskazywało na piłkarskie trzęsienie ziemi, które nastąpiło w ostatnich minutach pierwszej części meczu.

Piłkarze rozgrzali widzów. W 41. minucie Dusan Vlahović zdobył prowadzenie 1:0 dla Violi. Po podaniu Riccardo Saponary zgubił zwodem Axela Tuanzebe i pokonał strzałem z bliska Davida Ospinę. Był to drugi w meczu pojedynek Serba z Kolumbijczykiem i tym razem górą był najskuteczniejszy napastnik ligi włoskiej. Fiorentina była mocno uradowana golem, ale mecz nieco się jej posypał.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: solówka a la Messi! Mijał rywali jak tyczki

Rozpoczął się koncert pomyłek Drągowskiego. Na początek pomógł Napoli w doprowadzeniu do remisu 1:1. Polak wykonał nieodpowiedzialne wybicie piłki pod nogi Stanislava Lobotki, a krótka akcja bramkowa kończyła się podaniem Andrei Petagni oraz eleganckim lobem Driesa Mertensa. Dał o sobie znać problem z grą nogami byłego gracza Empoli.

W czasie doliczonym do pierwszej części Drągowski zobaczył czerwoną kartkę za faul na Eljifie Elmasie. Bramkarz wybiegł poza własne pole karne, nie porozumiał się z Matiją Nastasiciem i próbował ratować sytuację awaryjnym faulem na rozpędzonym Eljifie Elmasie. Piłka co prawda nie znalazła się w siatce, ale Drągowski musiał udać się przedwcześnie do szatni i osłabił drużynę. Pierwszy występ w Pucharze Włoch zakończył się dla niego tak samo jak inauguracja sezonu w Serie A.

Niespodziewanie dziesięciu gości strzeliło gola jedenastu gospodarzom. Cristiano Biraghi zabrał się za wykonanie rzutu wolnego, przyznanego za przewinienie Amira Rrahmaniego. Pierwsze trafiło w mur, drugie prosto do siatki. Fiorentina odzyskała prowadzenie w 58. minucie.

Gospodarze zaczęli się irytować, ponieważ nie tylko nie wykorzystali gry z przewagą zawodnika, ale jeszcze ponieśli stratę. Napoli rozpoczęło drugą połowę dynamicznie, ale po golu Cristiana Biraghiego zaczęło grać nerwowo i chaotycznie. Potwierdzeniem były czerwone kartki dla Hirvinga Lozano i Fabiana Ruiza. Od 73. minuty gospodarze musieli uważać na Piątka, który zmienił Vlahovicia.

Osłabienie nie przeszkodziło strzelić gola Fiorentinie, a Napoli doprowadziło do remisu 2:2 w podwójnym osłabieniu. Dziewięciu gospodarzy odebrało prowadzenie Fiorentinie w doliczonym czasie, a odpowiedzialni za to byli napastnicy. Andrea Petagna zdobył gola po podaniu Driesa Mertensa. W tym spotkaniu prawie wszystko działo się na przekór przewidywaniom.

W dogrywce Fiorentina strzeliła gola na 3:2. Lorenzo Venuti grasował w polu karnym Napoli, a jego ofensywne wbiegnięcie przydało się gościom. Obrońca oddał uderzenie z powietrza po wrzutce Youssefa Maleha. Mająca przewagę pod względem posiadania piłki drużyna ponownie była bliżej awansu do ćwierćfinału.

Wejście do najlepszej ósemki Pucharu Włoch urealnił Krzysztof Piątek, który w 108. minucie strzelił na 4:2 po dograniu Lorenzo Venutiego. Przymierzył on do bramki w debiucie identycznie jak w barwach Genoi CFC oraz Milanu. Po raz pierwszy w tym sezonie odpalił rewolwery na Półwyspie Apenińskim. Wynik na 5:2 ustalił w 119. minucie Youssef Maleh.

Piotr Zieliński był poza kadrą Napoli z powodu zakażenia koronawirusem, a Hubert Idasiak pozostał na ławce rezerwowych.

SSC Napoli - ACF Fiorentina 2:5 pd. (1:1, 2:2, 2:3)
0:1 - Dusan Vlahović 41'
1:1 - Dries Mertens 44'
1:2 - Cristiano Biraghi 58'
2:2 - Andrea Petagna 90'
2:3 - Lorenzo Venuti 105'
2:4 - Krzysztof Piątek 108'
2:5 - Youssef Maleh 119'

Składy:

Napoli: David Ospina (46' Alex Meret) - Giovanni Di Lorenzo, Amir Rrahmani, Axel Tuanzebe, Faouzi Ghoulam (83' Kevin Malcuit) - Diego Demme (64' Fabian Ruiz), Stanislav Lobotka (90' Antonio Cioffi) - Matteo Politano (64' Hirving Lozano), Dries Mertens, Eljif Elmas - Andrea Petagna (94' Juan Jesus)

Fiorentina: Bartłomiej Drągowski - Lorenzo Venuti, Nikola Milenković, Matija Nastasić, Cristiano Biraghi - Alfred Duncan (45' Pietro Terracciano), Lucas Torreira, Gaetano Castrovilli (89' Giacomo Bonaventura) - Nicolas Gonzalez (89' Jonathan Ikone), Dusan Vlahović, Riccardo Saponara (46' Youssef Maleh)

Żółte kartki: Rrahmani, Ruiz, Tuanzebe (Napoli) oraz Duncan, Castrovilli (Fiorentina)

Czerwone kartki: Hirving Lozano (Napoli) /84' - za faul/, Fabian Ruiz (Napoli) /90' - za drugą żółtą/ oraz Bartłomiej Drągowski (Fiorentina) /45' - za faul/

Sędzia: Giovanni Ayroldi
 
Czytaj także: Atalanta pierwsza w ćwierćfinale. Nie obyło się bez kontrowersji
Czytaj także: Przykre popołudnie dla Szymona Żurkowskiego

Źródło artykułu: