W poniedziałek wieczorem Robert Lewandowski odebrał nagrodę Piłkarza Roku FIFA, a we wtorek o 13:00 pojawił się w siedzibie Bayernu, na specjalnym spotkaniu z dziennikarzami. Wśród zaproszonych były WP SportoweFakty.
"Lewy", nie ma się co dziwić, był w doskonałym humorze. Odpowiedział na kilkanaście pytań, w zasadzie na każde z uśmiechem na ustach.
Najczęściej międzynarodowi dziennikarze pytali kapitana naszej kadry o to, czy nie zaskoczyło go to, że Lionel Messi nie umieścił go w swojej pierwszej trójce. Argentyńczyk jako zwycięzcę wskazał Neymara, drugi był u niego Mbappe, a trzeci Benzema.
"Nie zrobiłem nic złego Messiemu"
- Nie wiem, dlaczego Messi tak zagłosował. Musicie jego o to zapytać. To jego wybór, ja to szanuję. W trakcie gali "Złotej Piłki" skierował do mnie bardzo miłe słowa, pamiętam je. Nie powiem w tym temacie nic negatywnego. W każdym razie zapewniam, że nie zrobiłem mu nic złego - uśmiechnął się Robert, kończąc wypowiedź na temat Argentyńczyka.
Sam Robert z kolei jako zwycięzcę wskazał Jorginho, za nim umieścił Messiego, a na trzecim miejscu Cristiano Ronaldo. - Choć sam jestem piłkarzem ofensywnym i takich lubię, to jednak chciałem docenić, jak wiele ostatnio wygrał, piłkarz kadry Włoch i Chelsea, Jorginho. Stąd moja decyzja. A co do Ronaldo, to uszanowałem to, że od tak wielu lat gra na tak wysokim poziomie, wciąż jest w topowej formie - uzasadnił.
Polski napastnik, jak zawsze, nie zapomniał o Gerdzie Muellerze. - Jego rekordy są dla mnie inspiracją, w jakimś sensie Gerd ciągle sprawia, że chcę być lepszy i lepszy. Żeby przełamywać kolejne bariery, zbliżyć się do niego, trzeba się maksymalnie starać.
- A ten ostatni rekord, 365 goli w Bundeslidze? To jeszcze tak długa droga, że staram się o tym teraz nie myśleć. Skupiam się na tym sezonie, na tym, co mogę osiągnąć z moim zespołem w najbliższym czasie - powiedział Lewandowski, który w ostatniej kolejce strzelił gola numer 300 w lidze niemieckiej.
Miejsce na kolejne trofea się znajdzie
Co do samej nagrody i tradycji, że Robert pokazuje swoje trofea również w łóżku, Lewandowski zapewnił, że miejsce na kolejne na pewno się znajdzie. - Przede wszystkim to coś wspaniałego zdobyć kolejną nagrodę. Szczerze mówiąc, myślałem, że znów będę drugi, jak w przypadku "Złotej Piłki". Zwycięstwo to niesamowite uznanie nie tylko dla moich wysiłków, ale i całego mojego otoczenia, mojego klubu i całej ekipy Bayernu.
- I oby trofeów wciąż przybywało. Na pewno znajdę odpowiednie miejsce na nie, o to możecie być spokojni. Natomiast czekam, aż znów na stadiony wrócą kibice, aż otworzy się nasze muzeum. Wtedy możemy nagrody pokazywać tam fanom, bo przecież zdobywamy je również dla nich.
"Dziękuję polskim kibicom"
A propos kibiców. WP SportoweFakty zapytały Lewandowskiego, co chciałby przekazać polskim fanom po zdobyciu kolejnej nagrody i jak to jest być tak wielką inspiracją zwłaszcza dla młodszego pokolenia rodaków. - Przede wszystkim chciałbym podziękować kibicom za to, że cały czas czuję ich wsparcie. Bycie inspiracją, zwłaszcza dla dzieci, to dla mnie wspaniała sprawa i powód do ogromnej dumy.
- Między innymi po to cały mój wysiłek, aby móc kogoś zainspirować. Bardzo szkoda, że nie ma teraz fanów na stadionach, ale na przykład spotkania na ulicy z kibicami też sporo dają, można z nich czerpać dużo energii.
Wracają pytania o Haalanda
Lewandowski nie skrzywił się nawet przy pytaniu, uporczywie wracającym w ostatnich tygodniach, czy nie denerwują go ciągłe plotki o tym, że Bayern sprowadzi młodszego od niego Haalanda. - Nie, jestem cierpliwy i spokojny. Rozumiem, iż to część świata piłki, te wszystkie spekulacje. Na mnie jednak nie mają negatywnego wpływu.
- A czy moglibyśmy zagrać razem? Nie wiem, może po tygodniu-dwóch wspólnych treningów łatwiej byłoby odpowiedzieć na to pytanie. Na pewno jesteśmy innymi napastnikami. Haaland jest świetny, udowadnia to w każdym meczu. Super, że taki piłkarz gra w Bundeslidze, ale ja skupiam się przede wszystkim na własnej pracy - podsumował napastnik Bayernu.
Polak przyznał też, że po zwycięstwie zalała go tak wielka fala gratulacji na różnych komunikatorach, że... - Nie byłem w stanie odpowiedzieć na wszystkie, więc korzystam z tej okazji, z tego spotkania, aby powiedzieć wam wszystkim "dziękuję!" – zakończył kapitan kadry.
Wiemy, kiedy Robert Lewandowski dowiedział się o wygranej
Co zrobił Messi w kierunku Lewandowskiego?
ZOBACZ WIDEO: Co oni zrobili?! Takiego rzutu wolnego jeszcze nie było