Raymond Domenech: Szewczenko czy polski trener? Wybór jest prosty. Ale pod jednym warunkiem

Wybór selekcjonera to bardzo gorący temat. Nowy trener będzie miał bardzo mało czasu na przygotowanie zespołu do barażu z Rosją. Kto zatem lepszy? Polak czy obcokrajowiec? Zapytaliśmy o zdanie słynnego Raymonda Domenecha, byłego trenera Francji.

Piotr Koźmiński
Piotr Koźmiński
Raymond Domenech Getty Images / Jean Catuffe / Na zdjęciu: Raymond Domenech
Cezary Kulesza zapowiedział na łamach WP SportoweFakty, że nowego selekcjonera ogłosi 31 stycznia, na Stadionie Narodowym w Warszawie.

Ostatnie przecieki wskazują na to, że faworytem został Andrij Szewczenko, choć i Adam Nawałka wciąż liczy na telefon od szefa centrali. A może Jan Urban? Ktokolwiek zostanie trenerem, czasu będzie miał bardzo mało, bo baraż z Rosjanami już 24 marca.

Kto zatem lepszy? Ktoś, kto zna dobrze ten zespół, czy jednak powiew świeżości? Zapytaliśmy o to Raymonda Domenecha, który pracował wiele lat z reprezentacją Francji.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: syn gwiazdy futbolu zabawił się z piłką. A potem ta radość!
Piotr Koźmiński, WP SportoweFakty: Chcielibyśmy spojrzeć na problem oczami doświadczonego trenera. Czasu jest mało, nowy szkoleniowiec będzie miał tylko trzy dni na przygotowanie zespołu. W takiej sytuacji pana zdaniem lepszy Polak czy obcokrajowiec?
Raymond Domenech postawiłby na Adama Nawałkę, ale pod jednym warunkiem Raymond Domenech postawiłby na Adama Nawałkę, ale pod jednym warunkiem

Raymond Domenech, trener reprezentacji Francji w latach 2004-2010, wicemistrz świata z 2006 roku: Z jednej strony trzy dni to trzy dni. Zarówno dla Polaka, jak i dla obcokrajowca. Szewczenko pracował już jako selekcjoner, z Ukrainą był na ostatnim EURO, więc ma doświadczenie na poziomie międzynarodowym. Nie byłaby to pierwszyzna dla niego, nie byłby to kandydat zupełnie z kapelusza. Natomiast na pewno czas nie byłby po jego stronie.

W Polsce wiele osób uważa, że właśnie o to chodzi. Że lepszy ktoś, kto zna zespół.

Ja ten argument doskonale rozumiem i się do niego przychylam. Mówił pan o trenerze, który już z Polską pracował. Były selekcjoner polskiej kadry, mieszkający w kraju, na sto procent nie tylko oglądał wszystkie ostatnie mecze Polaków, ale też z jest w kontakcie z piłkarzami, ze środowiskiem. Polak nie będzie musiał "odwijać" sobie te wszystkie mecze na "kasetach" jak obcokrajowiec. Polski trener te mecze już widział. Nie będzie musiał szukać i diagnozować problemów tego zespołu, bo je zna, obserwując drużynę praktycznie cały czas. Dlatego w tej sytuacji wydaje mi się, że rozsądniejszym wyborem byłoby postawienie na Polaka.

Piłkarze reprezentacji Polski też są tego zdania. Robert Lewandowski powiedział, że w tej sytuacji lepszy byłby ktoś, kto zna już zespół.

To jest to, o czym mówiłem. O tym, że polski trener potrzebowałby mniej czasu na
rozpoznanie niż obcokrajowiec. Ale skoro o Lewandowskim mowa. Ależ on ma klasę! Proszę mi pozwolić jeszcze wrócić do gali Złotej Piłki. Ale klasa! Rozmawiałem po gali z wieloma ludźmi. Wszyscy byli pod wrażeniem tego, jak się Lewandowski zachował. No cóż, klasa i na boisku, i poza nim.

Francuski trener od lat jest fanem Roberta Lewandowskiego Francuski trener od lat jest fanem Roberta Lewandowskiego
Skoro o tym rozmawiamy. Drugie miejsce w opinii fanów Roberta jest jednak rozczarowujące.

Rozumiem to rozczarowanie. No cóż, Messi wygrał Copa America, co zapewniło mu głosy Ameryki Południowej i Azji. Bo Afryki już nie, tam, o ile pamiętam, wygrał Lewandowski.

Ale pan osobiście na kogo by zagłosował?

Oczywiście, że na Lewandowskiego. Podobnie jak rok temu, gdy odwołano plebiscyt.

Wracając do reprezentacji Polski. Kłopot wziął się stąd, że ze stanowiska uciekł Paulo Sousa, przenosząc się do Flamengo. Jak pan ocenia jego zachowanie?

Szczerze mówiąc, rzadko kiedy zgadzałem się z Sousą. Teraz jest tak samo. Według mnie postąpił nieuczciwie. Tak się nie robi. Czy ktoś zmusił go do podpisania umowy Polską? Zakładam, że nie. Zrobił to dobrowolnie. A umowy trzeba honorować. Moim zdaniem powinien zostać do końca kontraktu. Etyka. To słowo nie powinno być puste w słowniku trenera. Poza tym uważam, że praca z reprezentacją Polski to większa nobilitacja niż z Flamengo. Zawsze mówię francuskim trenerom, żeby aspekt etyki brali pod uwagę, bo postępowanie jednego wpływa na postrzeganie innych.

Właśnie o to chodzi. Prezes PZPN tłumaczy, że wybór trwa tak długo między innymi dlatego, żeby się zabezpieczyć przed czymś takim, co zrobił Sousa.

No właśnie! Ja to zachowanie Sousy oceniam po prostu źle.

Wracając jeszcze do meandrów wyboru. Skłania się pan ku Polakowi, natomiast polski trener, według nieoficjalnych informacji, chce dłuższego kontraktu. Nie tylko na baraże. I stąd - jak słyszymy - wątpliwości prezesa PZPN.

To ważny szczegół. W takim razie w pewnym sensie rozumiem rozterki prezesa. No jednak według mnie powinno to wyglądać tak: Polska - po tym co zrobił Sousa - jest w potrzebie, sytuacja jest podbramkowa. Polski trener powinien po prostu ruszyć na ratunek. Chodzi o jego reprezentację, o jego kraj. Nawet za darmo! Zgodzić się na ten mecz czy dwa, a potem? Awans oznaczałby pozostanie na stanowisku, a porażka odejście i danie prezesowi szansę na spokojny wybór. Tak to dokładnie widzę. A zatem według mnie polski trener, ale nie z bezwarunkowym kontraktem na dłużej.

Piszczek postawił warunek prezesowi PZPN
Lewandowski wściekły. Wymowna reakcja po meczu

Kto jest lepszym kandydatem do pracy z kadrą?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×