31 stycznia ogłoszone zostanie nazwisko nowego selekcjonera reprezentacji Polski. Coraz więcej wskazuje na to, że nie będzie to Andrij Szewczenko.
Jeszcze w czwartek Cezary Kulesza przekazał w rozmowie z portalem sport.pl, że "obie strony jeszcze rozmawiają". Tymczasem media na Ukrainie informowały, że Szewczenko nie mógł rozwiązać umowy z Genoą i Polacy będą wybierać ze swoich kandydatów.
Prezes PZPN zdradził "Przeglądowi Sportowemu", że odejście Paulo Sousy było dla wszystkich dużą niespodzianką i nastąpiło w bardzo trudnym momencie. - To było dla nas duże wyzwanie, do którego podeszliśmy bardzo poważnie - wyjaśnił.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: długo się nie zastanawiał! "Bramka stadiony świata"
- Z Paulo Sousą rozstaliśmy się 29 grudnia, a dziś, po miesiącu, mam wybranego selekcjonera. W międzyczasie dostaliśmy kilkadziesiąt ofert, odbyłem wiele spotkań i rozmów, zarówno z trenerami polskimi, jak i zagranicznymi - powiedział.
Cezary Kulesza zapewnił, że nowy selekcjoner ma odpowiednie predyspozycje i doświadczenie, aby pełnić tę funkcję, a także, że zasłużył na swoją szansę.
- Mimo tych wszystkich wyjątkowych okoliczności dokonałem wyboru, z którego jestem zadowolony i uważam za najlepszy z możliwych. (…) Zaczynamy akcję Rosja - zakończył Cezary Kulesza.
Według ostatnich informacji funkcję selekcjonera ponownie ma objąć Adam Nawałka, który prowadził kadrę w latach 2013-2018. Na Euro 2016 dotarł z reprezentacją do ćwierćfinału.
Czytaj także:
- Polski ład kłopotem dla piłki. "Zawodnicy mogą dążyć do wyrównania sobie poniesionych strat"
- Prawdziwa fortuna. Tyle PZPN ma płacić Nawałce