W sobotę przedstawiciele Premier League męczyli się z niżej notowanymi przeciwnikami w meczach 1/16 finału Pucharu Anglii. Liverpool FC nie poszedł w ich ślady i dość pewnie ograł Cardiff City 3:1.
Sprawę awansu The Reds załatwili tak naprawdę w piętnaście minut. Najpierw precyzyjnym strzałem głową po centrze z rzutu wolnego popisał się Diogo Jota, a następnie gospodarze wykorzystali fatalne błędy rywali w wyprowadzeniu piłki we własnym polu karnym i prowadzenie podwyższył Takumi Minamino. Już wtedy było jasne, że Cardiff City będzie mieć olbrzymie problemy, by cokolwiek ugrać na Anfield.
Później błysnął jeszcze 18-letni Harvey Elliott. Zachował się jak profesor. Przyjął piłkę w polu karnym, huknął przy bliższym słupku i nie dał szans na skuteczną interwencję bramkarzowi gości.
Liverpool zagrał w składzie zbliżonym do optymalnego i nie miał większych problemów z zespołem z dolnych rejonów tabeli The Championship, chociaż w samej końcówce goście zmniejszyli rozmiary porażki po skutecznie przeprowadzonej kontrze. Na więcej stać ich jednak nie było.
Liverpool FC - Cardiff City 3:1 (2:0)
1:0 Diogo Jota 53'
2:0 Takumi Minamino 68'
3:0 Harvey Elliott 76'
3:1 Rubin Colwill 80'
CZYTAJ TAKŻE:
Piłkarz Lechii zadowolony z debiutu. Hamowała go taktyka
Xavi jasno o zawodniku. "To jest priorytet Barcelony"
ZOBACZ WIDEO: Skandal podczas przejazdu autokaru Realu Madryt. Te obrazki obiegły świat