Ekstraklasa: totalne szaleństwo! Gol bramkarza w ostatniej minucie

Twitter / Canal+ Sport / Na zdjęciu: gol Adriana Lisa
Twitter / Canal+ Sport / Na zdjęciu: gol Adriana Lisa

Kibice na długo zapamiętają niedzielne spotkanie Warty Poznań z Górnikiem Łęczna. Bohaterem ostatniej akcji został Adrian Lis. Bramkarz wpisał się na listę strzelców i zapewnił remis zielonym.

To był szalony mecz drużyn walczących o utrzymanie w PKO Ekstraklasie. Na pierwszego gola trzeba było czekać do 57. minuty gry. Jason Lokilo zagrał z głębi pola, a Bartosz Śpiączka kapitalnie uderzył przewrotką. Bez winy nie był Adrian Lis, 29-latek nie zdołał odbić piłki.

Warta Poznań była jednak stroną przeważającą. Starania zielonych przyniosły skutek w ostatniej minucie doliczonego czasu. Lis nie miał nic do stracenia i udał się w pole karne rywali. Bramkarz wygrał pojedynek powietrzny po dośrodkowaniu Łukasza Trałki, a następnie wbił piłkę do bramki.

Golkiper zrehabilitował się w najlepszy możliwy sposób i po chwili utonął w ramionach kolegów. W ostatecznym rozrachunku Warta podzieliła się punktami z Górnika Łęczna (1:1).

ZOBACZ WIDEO: Skandal podczas przejazdu autokaru Realu Madryt. Te obrazki obiegły świat

Lis jest dziesiątym bramkarzem, który strzelił gola w najwyższej klasie rozgrywkowej. W 2016 roku ta sztuka udała się Sebastianowi Nowakowi.

W przeszłości bramki zdobywali także Marian Kelemen (2011), Artur Boruc (2004), Józef Młynarczyk (1977), Jan Tomaszewski (1973), Aleksander Dziurowicz (1957), Tomasz Stefaniszyn (1950), Ignacy Uptas (1948) oraz Mieczysław Koczwara (1934).

Czytaj także:
Piłkarz Lechii zadowolony z debiutu. Hamowała go taktyka
Ofensywa transferowa Piasta Gliwice. W rzeczywistości pokaz bezradności

Komentarze (1)
avatar
sidomen
6.02.2022
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Pinknie. Przy pierwszym golu nawalił? Niby dlaczego ? I tak ,że prawie złapał piłkę świadczy o b. dobrym refleksie i wyczuciu...