Jak Radomiak poradzi sobie z dziurą w środku pola? "Takie rzeczy w piłce się zdarzają"

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: piłkarze Radomiaka Radom
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: piłkarze Radomiaka Radom

Ostatni mecz 20. kolejki PKO Ekstraklasy rozegrany zostanie w Radomiu. Rewelacja sezonu Radomiak zagra z Wisłą Płock, która co prawda jest w czołówce, jednak głównie dzięki znakomitej postawie na własnym boisku. Początek o godz. 18.

Gdyby o klasyfikacji na koniec sezonu decydowały wyłącznie mecze na własnym boisku, Wisła Płock byłaby jednym z głównych kandydatów do mistrzostwa Polski. W obecnym sezonie Nafciarze wygrali osiem z dziesięciu spotkań u siebie, a pozostałe dwa zremisowali. Mogą pochwalić się też imponującym bilansem bramkowym 17:3. Jednak coś niedobrego dzieje się z Wisłą, gdy przychodzi jej grać na terenie rywala. Wygrała tylko raz, 2:1 z Wartą Poznań. Poza tym poniosła aż osiem porażek.

- Wisła jest dobrze zbilansowanym zespołem, grającym fajnie w piłkę. Nie jest to fizyczny futbol, bardziej techniczny. Zdajemy sobie sprawę, że Wisła gra bardzo dobrze u siebie i trochę gorzej na wyjazdach, natomiast myślę, że trener Maciej Bartoszek popracował zimą, żeby trochę zmienić mentalność u swoich zawodników i jestem pewien, że czeka nas trudne spotkanie - mówił trener Radomiaka Dariusz Banasik podczas briefingu.

Wisła nie ma przed nim praktycznie żadnych tajemnic. - Mam sentyment do tego zespołu. Gra tam wielu zawodników, których w przeszłości prowadziłem. Dobrze znam Jakuba Rzeźniczaka, Damiana Zbozienia, Rafała Wolskiego czy Dominika Furmana - wyliczył szkoleniowiec.

ZOBACZ WIDEO: Skandal podczas przejazdu autokaru Realu Madryt. Te obrazki obiegły świat

Radomiak jest rewelacją tego sezonu. Jako beniaminek spisuje się bardzo dobrze i zajmuje obecnie piąte miejsce w tabeli PKO Ekstraklasy. Radomiak doznał zaledwie dwóch porażek, a jedna z nich miała miejsce na początku kampanii w Płocku. - Nie wyszedł nam tamten mecz, przegraliśmy 0:1. Jest w moim zespole chęć rewanżu - powiedział trener Banasik.

Z powodu kontuzji w poniedziałkowym meczu nie zagra Filipe Nascimento. - Nie będzie go przez 2-3 tygodnie, więc nie jest to poważny uraz - wytłumaczył Radomiaka.

W Radomiaku nie ma już też Michała Kaputa, który w zimowym okienku transferowym przeszedł do Piasta Gliwice. Oznacza to, że w środku pola pojawił się delikatny problem. - Czy to będzie duży problem? Odpowiedź poznamy w poniedziałek, ewentualnie w kolejnych meczach. Mieliśmy bardzo fajny, zbilansowany zespół, natomiast takie rzeczy się w piłce zdarzają. Trenerzy są od tego, by te braki uzupełniać. Mamy dwudziestu czterech zawodników w kadrze i ci, którzy czekali na swoją szansę, muszą ją teraz wykorzystać - przyznał szkoleniowiec Radomiaka.

Początek meczu Radomiak Radom - Wisła Płock w poniedziałek o godz. 18.

CZYTAJ TAKŻE:
Noc debiutantów w Juventusie. Wojciech Szczęsny mógł podziwiać
Bolesna porażka Paulo Sousy

Komentarze (0)