Tego jeszcze nie było! Polak spróbuje zatrzymać Lewandowskiego

East News / Andrzej Iwanczuk/REPORTER / Na zdjęciu: Robert Lewandowski i Kamil Piątkowski
East News / Andrzej Iwanczuk/REPORTER / Na zdjęciu: Robert Lewandowski i Kamil Piątkowski

O ich dobrej relacji głośno zrobiło się po jednym z meczów kadry. Młody piłkarz popełnił fatalny błąd, po którym europejscy słabeusze strzelili Polsce gola. Wtedy w obronę wziął go kapitan, najlepszy piłkarz świata.

Była 48. minuta meczu. Kamil Piątkowski podaje piłkę do tyłu, w kierunku własnej bramki. Ale niecelnie. Piłkę przejmuje jego rówieśnik z drużyny rywali Nicola Nanni, który zapisał się w historii swojego kraju. Zdobył bowiem 14. gola w meczu o punkty dla San Marino. A dla Polaków to była kompromitacja, stracili bramkę z zespołem składającym się w większości z amatorów.

To był dopiero trzeci mecz Piątkowskiego w reprezentacji. I za ten błąd nikt go w szatni nie skarcił. Koledzy zachowali się jak na drużynę przystało, a kamera kanału "Łączy nas piłka" uchwyciła rozmowę obrońcy z Robertem Lewandowskim. Kiedy pozostali jeszcze się przebierali w szatni, Lewandowski usiadł z Piątkowskim i udzielił mu parę cennych rad.

"Ułatwiaj sobie"

- Musisz się naprawdę skupić, bo inaczej... to widzisz. Tobie będzie ciężej i też innym. Ułatwiaj sobie - przekazał kapitan młodemu zawodnikowi.

ZOBACZ WIDEO: Skandal podczas przejazdu autokaru Realu Madryt. Te obrazki obiegły świat

Nie była to ich pierwsza taka rozmowa. W wywiadzie z redbull.com 21-latek wspominał, że "Lewy" przekazywał mu wskazówki również przed starciem z Andorą.

- Widać, że pracuje dla dobra drużyny - uważa Piątkowski. Zaraz po tym tłumaczy, jak wspiera kolegów Lewandowski: - Mocno angażuje się w pomoc innym zawodnikom, często udzielając cennych wskazówek czy wspierając w trudniejszych chwilach. Za złą decyzję potrafi nawet mądrze skrytykować. Robi to w sposób, który ma na celu poprawienie gry.

Później Piątkowski zagrał jeszcze z Rosją, pojechał z kadrą na Euro 2020, na którym nie wystąpił ani minuty. Ostatni raz wyszedł na boisko we wspomnianym starciu z San Marino. Wszystkie mecze obrońca rozegrał za kadencji Paulo Sousy.

Die Machine

Debiut w reprezentacji z pewnością przyciągnął uwagę Red Bulla Salzburg, który latem wykupił go z Rakowa Częstochowa. Piątkowski szybko stał się pewnym graczem w ekipie Marka Papszuna. To typ nowoczesnego obrońcy - wytrzymały, kreatywny, z dobrą techniką. Właśnie o takich marzą największe dziś kluby świata.

A RB Salzburg takim jest. To u nich międzynarodową karierę zaczęli robić Erling Haaland czy Sadio Mane. Taki jest plan austriackiego klubu - promować talenty i pomagać im w drodze do gwiazd. Piątkowski miał dobre wejście. Zaimponował trenerom od przygotowania fizycznego m.in. podczas wyciskania sztangi w przysiadzie.

Na zdjęciu: Kamil Piątkowski
Na zdjęciu: Kamil Piątkowski

- Trener motoryczny śmiał się, że siedem lat zapisują wszystkie dane i że Kamil pod tym względem pobił jakiś rekord. Potem cały czas było: "O, idzie Die Machine" - cieszył się w rozmowie z newonce.sport Maciej Zieliński, agent zawodnika.

W półtora roku Piątkowski pokonał drogę z III ligi do transferu za pięć milionów euro. W 2019 roku z rezerw Zagłębia Lubin wyciągnął go Raków Częstochowa.

- Od początku miałem intuicję, że to będzie "to". Dochodziły do mnie bardzo optymistyczne sygnały dotyczące jego etyki pracy, przygotowania motorycznego. Napastnicy mówili, że podczas treningu bardzo nieprzyjemnie się przeciwko niemu gra, że jest bardzo agresywny - mówił nam Michał Świerczewski, właściciel Rakowa.

Jednak początek w Salzburgu jest dla Piątkowskiego niezwykle wymagający. Po obiecującym okresie przygotowawczym, w którym zagrał przeciwko Barcelonie, przyszła kontuzja stawu skokowego. Obrońca wrócił do gry dopiero pod koniec roku, zdążył rozegrać dwa pełne spotkania.

Za Polakiem również debiut w Lidze Mistrzów. Wystąpił w pierwszej kolejce przeciwko Sevilli.

Starcie Polaków

W tę środę będzie miał okazję po raz drugi zagrać w prestiżowych rozgrywkach. Jego Salzburg zagra w 1/8 finału z Bayernem Monachium. Tym razem obrońca będzie mógł stanąć naprzeciw Roberta Lewandowskiego, który z pewnością nie odpuści tego występu. I może zostać pierwszym polskim obrońcą, który spróbuje zatrzymać "Lewego" w fazie finałowej LM!

Kapitan polskiej kadry walczy o koronę króla strzelców Champions League. Jak na razie z dziewięcioma trafieniami depcze po piętach Sebastienowi Hallerowi, którzy ma już 10 bramek. Początek starcia RB Salzburg - Bayern Monachium o godzinie 21.

Robert Lewandowski dokonał wielkiego wyczynu!
Skandaliczne zachowanie Artura Boruca. Mamy nowe informacje

Komentarze (6)
avatar
Mietek Wozniak
16.02.2022
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Müller z Lewandowskim ogolo tego Salzburga 
avatar
Natural Born Leader
16.02.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Po co te krzykliwe tytuły, że ktoś ma kogoś zatrzymywać jak wiadomo, że Kamil nie powącha dziś murawy. Czytaj całość
avatar
ham.burczyk
16.02.2022
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Z lawki rezerwowych ,ciezko bedzie grac przeciwko Robertowi.Piatkowski wejdzie w 55-70 minucie ,czyli bedzie po meczu. Wynik bedzie 2:0 -4:1 dla Bayernu. Oni wyciagneli wnioski z lania w Boch Czytaj całość
avatar
Pułkownik Legionowiak
16.02.2022
Zgłoś do moderacji
1
5
Odpowiedz
Życzę Bayernowi Monachium i Lewemu porażki!