W niedzielnym meczu Legii Warszawa z Wartą Poznań sędzia Łukasz Kuźma ukarał czerwoną kartką Artura Boruca. We własnym polu karnym bramkarz uderzył w głowę i przewrócił Dawida Szymonowicza. Decyzja arbitra zdenerwowała Boruca, który ruszył do dyskusji, a gdy nic nie wskórał, zszedł z boiska.
Tuż przed zejściem do szatni bramkarz chciał jeszcze przybić piątkę z Cezarym Misztą, rezerwowym golkiperem, który szykował się do wejścia na boisko.
Wtedy też kapitan Legii odepchnął jeszcze pracującego w pobliżu operatora kamery.
Za naruszenie nietykalności cielesnej rywala Boruc będzie zawieszony na co najmniej trzy mecze. Jednak Komisja Ligi zajmie się również zachowaniem piłkarza w sytuacji, gdy schodził z boiska - czyli odepchnięciem pracownika Ekstraklasa Live Park, która produkuje sygnał telewizyjny z meczów polskiej ligi. Komisja zbierze się w tę środę.
Skontaktowaliśmy się też z Marcinem Serafinem, dyrektorem operacyjnym w Ekstraklasa Live Park. Nie chciał skomentować tej sprawy.
Tuż po spotkaniu do zachowania swojego zawodnika odniósł się trener Legii. - Nie można dopuszczać do takiego zachowania, nie można w ten sposób osłabiać drużyny - przyznał Aleksandar Vuković zapytany o zachowanie, za które Boruc dostał czerwoną kartkę.
To zachowanie powinno być dużo bardziej napiętnowane niż sama czerwona kartka.
— Maciej Łuczak (@maciejluczak) February 13, 2022
Ktoś z Live Park wykonuje swoją pracę, a obrażony Artur Boruc traktuje go jak popychadło. Bardzo brzydkie. pic.twitter.com/x9lc8hAyPA
Od 72. minuty mistrz Polski musiał grać z Wartą w osłabieniu. Do końca gospodarze nie zdążyli nawet wyrównać i przegrali u siebie z Wartą 0:1. Jedyną bramkę dla gości zdobył... Szymonowicz, który później został sfaulowany przez Boruca.
Po 21 kolejkach Legia Warszawa jest na 17. miejscu w tabeli. Do bezpiecznej pozycji traci trzy punkty. Taką samą przewagę ma nad ostatnim Bruk-Betem, z którym zmierzy się w najbliższą sobotę.
85-latek zadziwia całą Polskę. "Łzy szczęścia płynęły ciurkiem"
Tąpnięcie w Wiśle Kraków. Miarka się przebrała
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: w tej roli Lewandowskiego jeszcze nie widzieliśmy. Co on trzyma w dłoni?