"Wiele kontrowersyjnych decyzji w jego karierze, wiele z nich bez wyjaśnienia" - tak "La Gazzetta dello Sport" zaczyna artykuł o Szymonie Marciniaku, który w środowy wieczór będzie sędziował w pierwszym starciu 1/8 finału między Liverpoolem a Inter Mediolan.
"Włoskie drużyny mają z nim pozytywny bilans, ale trzeba uważać na jego sztuczki" - dodaje dziennik. Polskiemu arbitrowi wypomniano kilka najważniejszych kontrowersyjnych decyzji z ostatnich lat.
Zdaniem gazety, źle się go postrzega w środowisku fanów Romy. "Giallorossi" w 2019 roku nie otrzymali rzutu karnego po faulu Maregi z Porto i odpadli z Champions League. Marciniak był wtedy na wozie VAR, ale nie skorygował decyzji Cuneyta Cakira.
ZOBACZ WIDEO: Skandal podczas przejazdu autokaru Realu Madryt. Te obrazki obiegły świat
Przypomniano także sytuację z 2018 roku, gdy Juventus nie dostał klarownej "jedenastki" w konfrontacji z Tottenhamem. Polak już w przerwie przeprosił piłkarzy "Starej Damy", której jednak nie przeszkodziło to w awansie do następnej rundy.
Obie te sytuacje miały miejsce w 1/8 finału, czyli fazie rozgrywek, która nadeszła w tym momencie. Wypomniano także sytuację z grudniowego Arab Cup, gdy 41-latek doliczył dziewięć minut do meczu Kataru z Algierią, lecz zakończył go po dziewiętnastu z powodu długiej analizy VAR. Na koniec dziennikarze zauważyli, że arbiter z Płocka nie był brany pod uwagę przy obsadzie spotkań fazy pucharowej mundialu w Rosji.
Zobacz też:
Robert Lewandowski wraca na polowanie w Lidze Mistrzów
Koszmar Messiego! To znowu się zdarzyło