Robert Lewandowski wraca na polowanie w Lidze Mistrzów

Getty Images /  Maja Hitij / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
Getty Images / Maja Hitij / Na zdjęciu: Robert Lewandowski

Polak strzelił dziewięć goli w grupie Ligi Mistrzów. Tym razem Robert Lewandowski weźmie na celownik bramkę Red Bulla Salzburg. W środę rozpocznie się również rywalizacja o awans do ćwierćfinału Interu Mediolan z Liverpool FC.

Robert Lewandowski jest drugim strzelcem tej edycji Ligi Mistrzów. Jesienią skuteczniejszy od niego był tylko Sebastian Haller. Napastnik Ajaksu strzelił 10 goli. Polak dwukrotnie przymierzył do bramki FC Barcelona, trzy razy pokonał bramkarza Dynama Kijów i cztery razy cieszył się z gola w meczach z Benficą Lizbona. Dopiero w szóstym występie nie poprawił statystyk strzeleckich, ale i tak dorzucił na konto drugą asystę.

Bayern opuścił grupę z kompletem 18 punktów i tradycyjnie, jak co sezon, jest kandydatem do wygrania Ligi Mistrzów. W poprzednich rozgrywkach drużyna z Bawarii straciła trofeum, którego odzyskanie powierzono za zadanie trenerowi Julianowi Nagelsmannowi. Jak dotąd na tym froncie Bayern gra bezbłędnie. Jego przeciwnikiem w dwumeczu o ćwierćfinał będzie Red Bull Salzburg, w którego kadrze jest Kamil Piątkowski.

W sobotnim przetarciu Bayern wyglądał źle, więc w Monachium mogła zapalić się czerwona kontrolka. Dwa gole Lewandowskiego tym razem zdały się na nic, a katastrofalne błędy w obronie kosztowały Bayern porażkę 2:4 z VfL Bochum. W Salzburgu będzie sobie radzić bez Manuela Neuera, Leona Goretzki, Alphonso Daviesa i Jamala Musiali.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: w tej roli Lewandowskiego jeszcze nie widzieliśmy. Co on trzyma w dłoni?

Bayern prowadzi w niemieckiej Bundeslidze, Red Bull jest liderem w austriackiej. Z 15 zwycięstwami, trzema remisami i tylko jedną porażką dystansuje konkurentów w alpejskim kraju. Po latach niepowodzeń Red Bull zmazuje z siebie opinię nieudacznika w europejskich pucharach. Historyczny awans do fazy pucharowej wywalczył z drugiego miejsca w grupie. Lepszy był Lille OSC, gorsi Sevilla FC i WfL Wolfsburg. Na własnym stadionie zdobył komplet punktów i spróbuje postraszyć również Bayern.

- Zastanawiamy się, jak możemy kontynuować to co dobre w nadchodzących tygodniach. Czekaliśmy na takie mecze o wysokiej randze i chcemy w nich pokazać się imponująco. Piłkarze tacy jak Lewandowski muszą być teraz liderami - mówi trener Nagelsmann na konferencji prasowej. - Jesteśmy drużyną, która wygrywa najwięcej w Europie i moim zdaniem, ustabilizowaliśmy się w obronie, nawet jeżeli nie było tego widać w meczach przeciwko Bochum i Borussi M'gladbach.

Ciekawostkę w fazie pucharowej stanowi także Inter Mediolan. Poprzednio grał wiosną w Lidze Mistrzów w 2012 roku. W trzech poprzednich edycjach Nerazzurri rozczarowywali i przepadali w grupie. To, co nie udało się Luciano Spallettiemu i Antonio Conte, zrobił Simone Inzaghi i wprowadził Inter do najlepszej szesnastki. Dwumecz z Liverpool FC będzie szansą na potwierdzenie przynależności do europejskiej czołówki.

Inter jeszcze nic w tym sezonie nie przegrał. Zdobył Superpuchar Włoch, jest półfinalistą Pucharu Włoch, a także mocnym kandydatem do zdobycia scudetto. Liverpool FC był już jesienią w Mediolanie i ośmieszył AC Milan. Trener Juergen Klopp wystawił przeciwko Rossonerim drużynę pełną dublerów, a ona i tak pozbawiła wicemistrza Włoch nadziei na pozostanie w pucharze. The Reds nie zamierzają być łagodniejsi dla Interu.

1/8 finału Ligi Mistrzów:

Inter Mediolan - Liverpool FC / śr. 16.02.2022 godz. 21:00

Red Bull Salzburg - Bayern Monachium / śr. 16.02.2022 godz. 21:00

Czytaj także: Mbappe cudotwórcą PSG. Wymęczona wygrana w hicie Ligi Mistrzów
Czytaj także: Demolka w 1/8 finału Ligi Mistrzów. Faworyt pokazał siłę!

Źródło artykułu: