- W pierwszej połowie zabrakło reakcji, mowy ciała i takiego wkurzenia. Nie można cały czas być na jednym poziomie w takim spokoju. Czasami tych impulsów brakuje i gdzieś pod koniec pierwszej połowy trzeba było ten impuls wrzucić - mówił Robert Lewandowski przed kamerą Viaplay (więcej TUTAJ).
O tę opinię kapitana reprezentacji Polski został zapytany przez reportera Viaplay trener Bayernu Monachium Julian Nagelsmann. Ten, tłumacząc problemy mistrzów Niemiec w pierwszej połowie spotkania z SpVgg Greuther Fuerth, nie zgodził się z Robertem Lewandowskim.
- W drugiej połowie zaadoptowaliśmy się do warunków, przedyskutowaliśmy kilka kwestii taktycznych. Nie mam tu na myśli emocjonalnych dyskusji. W pierwszej połowie nie mieliśmy problemu z emocjami, ale z tym, by w odpowiednim momencie przyspieszyć grę - stwierdził Nagelsmann.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: w tej roli Lewandowskiego jeszcze nie widzieliśmy. Co on trzyma w dłoni?
- Straciliśmy dużo piłek na połowie przeciwnika, który bronił się ośmioma zawodnikami. Gdy chcieliśmy przyspieszyć, nie wszystko się zazębiało, nadziewaliśmy się na kontrataki - dodał trener Bayernu.
Na szczęście dla Lewandowskiego i spółki w drugiej połowie mistrzowie Niemiec wyglądali już znacznie lepiej. Efekt: cztery strzelone bramki, w tym dwie w wykonaniu "Lewego" (w 46. i 82. minucie) i wysoka wygrana 4:1.
- W drugiej połowie, z każdą minutą było coraz lepiej, było w nas sporo złości, moc na skrzydłach, adresowaliśmy wiele piłek w pole karne, gdzie czekało dwóch napastników. Pierwsze 20 minut drugiej połowy było doskonałe - ocenił Nagelsmann.
Zobacz też:
Show Lewandowskiego. Zobacz klasyfikację Złotego Buta
Niemieckie media komentują zachowanie Lewandowskiego