Poziom polskiego futbolu co roku jest brutalnie weryfikowany w europejskich pucharach. Nawet jeżeli komuś uda się przebrnąć przez kwalifikacje, to potem kończy się jak w przypadku Legii Warszawa, która odpadła w fazie grupowej Ligi Europy.
Wtedy zawsze na tapecie jest temat, który poruszył Tomasz Hajto w "Cafe Futbol". Były reprezentant Polski uważa, że w polskim futbolu są zbyt duże zarobki. Dla porównania zdradza, jak to wygląda w innych krajach.
- Na Słowacji czy w Czechach są po dwa kluby, w których są wysokie zarobki, ale w innych klubach średnia jest na poziomie 1,5-2,5 tys. euro. A u nas dostają 8-10 tys. euro i to jest wariacja - mówi "Ganni".
ZOBACZ WIDEO: Miliony obejrzały filmik "Ibry". Nic dziwnego!
Hajto następnie podał konkretny przykład. Chodzi o Daniego Quintanę, który przyjechał z Hiszpanii i szybko stał się gwiazdą PKO Ekstraklasay.
- A czemu przyjeżdżają z drugiej czy trzeciej ligi hiszpańskiej? Bo tamte kluby mają problemy finansowe. Kiedyś Dani Quintana z Jagiellonii przyznał mi się, że w III ligowym klubie w Hiszpanii zarabiał 1900 euro. W polskiej ekstraklasie są już duże pieniądze, ale czy nas stać i powinno się płacić piłkarzom po 30-40 tys. euro? - pyta Hajto.
Tak źle nie zagrali w Europie od 19 lat! Do tego non stop grają na wyjeździe >>
"Bardziej walczy o to". Brzęczek zdradził, co dalej z Błaszczykowskim >>