Zbigniew Boniek dla WP: Nie ma zgody na wojnę, musi być powrót do normalności!

WP SportoweFakty / Krzysztof Urban / Na zdjęciu: Zbigniew Boniek
WP SportoweFakty / Krzysztof Urban / Na zdjęciu: Zbigniew Boniek

Atak Rosji na Ukrainę może mieć potężne konsekwencje również dla świata sportu. Zapytaliśmy Zbigniewa Bońka, wiceprezydenta UEFA, co międzynarodowe władze piłkarskie zamierzają zrobić. Były prezes PZPN ujawnił nam, że rozmawiał już z szefem UEFA.

[b]

[/b]Agresja Rosji na Ukrainę postawiła pod wielkim znakiem zapytania najbliższe wydarzenia sportowe jakie zaplanowano w tym kraju.

Z piłkarskiego punktu widzenia dla Polski najistotniejszy jest mecz z Rosją. Czy powinno do niego w ogóle dojść, skoro Rosjanie dopuścili się agresji na niepodległe państwo?

A co z finałem Ligi Mistrzów, zaplanowanym w tym roku w Sankt Petersburgu? Pytań jest bardzo wiele. O tym, co już się dzieje i o tym, co może się wydarzyć, rozmawialiśmy ze Zbigniewem Bońkiem, byłym prezesem PZPN i wiceprezydentem UEFA.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: w tej roli Lewandowskiego jeszcze nie widzieliśmy. Co on trzyma w dłoni?


Piotr Koźmiński, WP SportoweFakty: Sytuacja staje się coraz bardziej poważna. Co świat sportu powinien zrobić?

Zbigniew Boniek, były prezes PZPN, wiceprezydent UEFA: Zacznijmy od tego, że nie chciałbym się wypowiadać za polityków. Od rozwiązywania konfliktów są przede wszystkim oni. Jak to zrobić, czy wprowadzić sankcje, jakie? Powiem tak: moim zdaniem z rosyjską dyplomacją nic się nie ugra. Natomiast w tym wszystkim trzeba zachować ostrożność. Bo można wprawdzie wymachiwać szabelką, ale musimy być wszyscy bardzo odpowiedzialni. O co teraz chodzi? O to, aby przywrócić stan pierwotny, a nie eskalować konflikt. Z jednej strony na pewno wymaga to stanowczości, ale z drugiej odpowiedzialności.

A co z meczem Rosja - Polska?

Wczoraj napisałem na Twitterze, że w Moskwie na pewno będzie bezpiecznie i z tego punktu widzenia można tam grać. No i w sumie dziś mógłbym napisać to samo, bo bezpiecznie w Moskwie zapewne będzie. Ale te 10 czy 12 godzin dużo jednak zmieniło. Bo od dziś mamy już inne pytanie: czy grać z państwem, które zaatakowało inne państwo? Rosja zagroziła temu, co tak długo w Europie było nietykalne: pokój i nienaruszalność granic. Od dziś sytuacja jest inna, bardzo niebezpieczna. Zatem jeszcze raz: czy w takiej sytuacji powinniśmy z Rosją zagrać? Tutaj wątpliwości na pewno nie brakuje. Natomiast chodzi też o to, żebyśmy nie ukarali samych siebie, na przykład bojkotem. Nie jesteśmy winni tej sytuacji, to nie my powinniśmy ponosić jej konsekwencje.

No właśnie. Ale gdyby pan miał odpowiedzieć na to pytanie co trzeba konkretnie zrobić? Co nie tylko z tym meczem, ale i finałem Ligi Mistrzów w Sankt Petersburgu?

W tym, co mówię, muszę być bardzo odpowiedzialny, zwłaszcza teraz. Jestem wiceprezydentem UEFA, członkiem Komitetu Wykonawczego. I muszę panu powiedzieć, że to nie tak, że ja czy UEFA nic nie robimy, że UEFA śpi. Wstałem dziś o 7:00 rano, a o 7:30 zadzwoniłem do prezydenta UEFA, Ceferina. Szybko odzwonił, poinformował mnie, że jak najszybciej zostanie zwołany Komitet Wykonawczy UEFA i będziemy o tym rozmawiać. Ja swoje zdanie na tym komitecie przekażę, natomiast nie będę w tym momencie wychodził przed orkiestrę i mówił o tym publicznie...

Sam pan jednak mówił, że dyplomacją Rosji się chyba nie przekona...

Powiem tak: jako jeden z nielicznych, po tym co się stało w 2014 roku, mówiłem, że mistrzostwa świata nie powinny się odbyć w Rosji. Mówiłem o tym otwarcie. Natomiast świat przez lata przyzwyczaił się jakby do tego konfliktu, gdzieś tam przymykano oko na różne sprawy. Weźmy ostatnie Igrzyska Olimpijskie... Rosjanie występowali tam jako kto? Pod flagą Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego, tak? A potem na Kremlu przyznawano im medale. No to dla kogo występowali? Przecież ten ich występ w Pekinie pod tym względem to była komedia!

Zbigniew Boniek jest wiceprezydentem UEFA
Zbigniew Boniek jest wiceprezydentem UEFA

Wracając do napiętej sytuacji. Pojawiają się zarzuty, że UEFA czy FIFA nic nie zrobi...

Tak, ciągle czytam, że UEFA i FIFA to tylko pięciogwiazdkowe hotele i tak dalej. Powiem tak: nie dajmy się zwariować! Jeśli coś się wydarzy o 7:00, to nie znaczy, że 7:15 już mają być z naszej strony decyzje. No właśnie wtedy byśmy wszyscy zwariowali. Jak panu powiedziałem, błyskawicznie zbierze się Komitet Wykonawczy UEFA i na pewno będzie reakcja na to, co się dzieje. Ale znów: trzeba być w tym wszystkim bardzo odpowiedzialnym. Nie chcemy w Europie wojny, nie ma na nią zgody! Chcemy przywrócenia stanu pierwotnego i pokoju. Chcemy normalności. I do tego powinniśmy dążyć!

Kliczko zaapelował do mieszkańców Kijowa!
PZPN odwołał spotkanie z Michniewiczem!