Ukraińskie miasta są bombardowane. Na ulicach giną bezbronni ludzie. Rosyjscy żołnierze na sumieniu mają także życie wielu niewinnych dzieci. Nadal jednak bez zastanowienia wykonują rozkazy Władimira Putina, który w bestialski sposób chce podbić naszego sąsiada.
Niestety, nadal wielu Rosjan jest po stronie swojego przywódcy. Szokujące jest to, że nawet sportowcy nie widzą nic złego w tym, że ich wojska masakrują niepodległe i suwerenne państwo. W tym gronie jest Dmitrij Tarasow, który na Instagramie tłumaczył, dlaczego nie potępia Putina. Wtedy sprawy w swoje ręce wziął Tomasz Kędziora.
Reprezentant Polski napisał do byłego zawodnika m.in. Lokomotiwu Moskwa. Nasz rodak nie gryzł się w język. Pod adresem Rosjanina padły bardzo mocne słowa.
"Jesteś człowiekiem dnem. Nie masz pojęcia, co się dzieje na Ukrainie. Pier**l się! Mam nadzieję, że to przeczytasz. Wszyscy, którzy wspierają rosyjskich okupantów w tej wojnie, idźcie się pier****ć" - pisze Kędziora.
Wiadomość od zawodnika Dynama Kijów raczej nie zrobiła wrażenia na Tarasowie. We wtorek wieczorem opublikował post na Instagramie, w którym żali się, że "boli go serce, gdy tak wiele negatywnych emocji wylewa się na Rosjan". Z dumą także opowiada, że w obecnej chwili najbardziej go cieszy, że jego rodzina jest bezpieczna. Dodał następnie, że Rosja jest dla niego jak rodzina, którą jest gotów bronić z całych sił.
Reakcja polskiego piłkarza nie powinna nikogo dziwić. Kilka dni temu musiał uciekać z Kijowa, który Rosjanie próbują podbić. Ukraina była jego drugim domem. Tam też poznał swoją żonę.
Przyjaciel Kędziory jest wdzięczny Polsce. Wzruszający wpis >>
"Kamizelka kuloodporna to właściwy wybór". Kliczko o Putinie: On jest szalony! >>
ZOBACZ WIDEO: Miał zawał serca na boisku! Wrócił do gry