Ważna decyzja Ekstraklasy. Zrywają współpracę z rosyjską firmą

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: drużyna Wisły Kraków
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: drużyna Wisły Kraków

Atak Rosji na Ukrainę ma wpływ także na polską ligę. Spółka Ekstraklasa SA zerwała współpracę z rosyjską firmą, która dostarczała polskim klubom ważne dane.

W tym artykule dowiesz się o:

Chodzi o rosyjską firmę InStat, która dostarcza klubom PKO BP Ekstraklasy ważne statystyki dotyczące zawodników i zespołów. Polska liga współpracowała z nią od sezonu 2016/2017. InStat przekazywał m.in. informacje o strzałach, faulach, posiadaniu piłki czy sposobach rozegrania stałych fragmentów gry.

Ekstraklasa SA postanowiła przed terminem rozwiązać umowę z rosyjską firmą. Dotychczasowa obowiązywała do końca obecnego sezonu.

W oświadczeniu otrzymanym od spółki czytamy:

"Ze względu na rosyjską inwazję na Ukrainę, postanowiliśmy w trybie natychmiastowym zmienić dostawcę statystyk, z którym umowa obowiązywała do końca obecnego sezonu. Dołożymy wszelkich starań, by dane, które dotychczas prezentowaliśmy na swoich kanałach oraz wysyłaliśmy do przedstawicieli mediów, zostały jak najszybciej zastąpione przez nowego dostawcę".

Firmę InStat założył w Moskwie w 2007 roku dziennikarz sportowy Aleksandr Iwanski. Poza dostarczaniem sportowych statystyk jego firma zajmuje się także transmisją wydarzeń sportowych.

Od września ubiegłego roku InStat TV transmitował mecze Energa Basket Ligi kobiet i Suzuki 1. Ligi mężczyzn. Ze względu na rosyjskie pochodzenie firmy Ślęza Wrocław uniemożliwiła jej przedstawicielom transmisję meczu z Arką Gdynia. Podobną decyzję podjął też GTK Gdynia.

Z kolei SKK Polonia Warszawa wydała oświadczenie, w którym wyraża sprzeciw wobec dalszej współpracy z tym nadawcą. Dalej czytamy, że "Polski Związek Koszykówki podjął działania mające na celu rozwiązanie umowy z firmą InStat".

Polski piłkarz zainicjował zbiórkę. "Niektórzy już podjęli wyzwanie"

Szczytny pomysł polskiej federacji. Chcą pomóc Ukrainie

ZOBACZ WIDEO: Miliony obejrzały filmik "Ibry". Nic dziwnego!