Polski piłkarz zainicjował zbiórkę na pomoc Ukrainie. "Niektórzy już podjęli wyzwanie"

Twitter / Bruk-Bet Termalica / Filip Modelski rozpoczął akcję zbiórki pieniędzy dla poszkodowanych w Ukrainie
Twitter / Bruk-Bet Termalica / Filip Modelski rozpoczął akcję zbiórki pieniędzy dla poszkodowanych w Ukrainie

Zawodnik z ekstraklasy zachęca do pomocy pozostałe kluby z polskich rozgrywek. - Widzimy, jak trudne chwile przeżywa nasz ukraiński kolega. Teraz chcemy przejść do działania - tłumaczy i mówi, jak mogą pomóc zaatakowanej Ukrainie.

Zawodnik Bruk-Bet Termaliki Nieciecza w niespotykany dotąd sposób włączył się do pomocy Ukrainie. Kilka dni temu ogłosił zbiórkę pieniędzy, w którą chciałby zaangażować 54 drużyny. Tyle gra w Polsce na szczeblu centralnym.

Filip Modelski namawia kolegów, by w swoich szatniach zbierali pieniądze na pomoc zaatakowanej przez Rosję Ukrainie. Jego drużyna zebrała już kasę do puszek i czeka na ruch pozostałych drużyn.

Jak mówi w rozmowie z WP SportoweFakty, w tak trudnym czasie nie sposób skupić się wyłącznie na piłce. - Robimy wszystko, by nie dać się sparaliżować tej sytuacji. Zamiast tego musimy wszystkie siły skierować na pomoc Ukrainie - mówi z przejęciem piłkarz.

ZOBACZ WIDEO: Miał zawał serca na boisku! Wrócił do gry

Maciej Siemiątkowski, WP SportoweFakty: Skąd pomysł akurat na zbieranie pieniędzy wśród zespołów?
Filip Modelski, zawodnik Bruk-Bet Termaliki Nieciecza:

Widzimy, jak trudne chwile przeżywa nasz ukraiński kolega z zespołu, Artem Putiwcew. Dotąd jako polskie środowisko piłkarskie pokazaliśmy dużo ważnych gestów. Teraz chcemy przejść do działania. Gdy wpadłem na pomysł zbiórki pieniędzy, dałem znać o tym kolegom w szatni i od razu postawiliśmy puszkę. Każdy chciał się dołożyć i wyszło naprawdę dobrze.

Jak wspieracie Artema Putiwcewa?

Staramy się pomóc mu dobrym słowem. Jego rodzice są w centrum obleganego przez Rosjan Charkowa. Przechodzi przez coś dla nas niewyobrażalnego. Dlatego też chcieliśmy mu pokazać, że nie poprzestajemy na słowach wsparcia i zamierzamy udzielić też namacalnej pomocy jego rodakom.

Termalica już zapełniła swoją puszkę. Jak idzie innym zespołom?

Kiedy w niedzielę poinformowałem o zbiórce, od razu odezwało się do mnie wiele osób. Wiem, że niektórzy już podjęli wyzwanie. Ja też rozmawiałem z innymi zespołami. Liczę, że akcja jeszcze bardziej się rozkręci. 

Założyłem niepubliczną zbiórkę w serwisie zrzutka.pl. Tam każdy zespół będzie przelewał pieniądze ze swojej szatni. Upublicznimy zbiórkę dopiero po tym, gdy każdy wpłaci. Będzie widoczna suma całej zbiórki. Nie będziemy pokazywać, jak wpłacały konkretne drużyny. Nie chodzi tu o to, byśmy licytowali się, kto ile dał.

Gdzie zamierzacie przekazać pieniądze?

Chcę, by wszyscy zaangażowani w pomoc wspólnie podjęli tę decyzję. Po zamknięciu zbiórki będziemy o tym rozmawiać.

Do kiedy ma potrwać ta akcja?

Nie wyznaczamy konkretnego terminu. Po prostu chcemy zrobić to jak najszybciej. Nadal nie wszyscy wiedzą o tej akcji, także staram się przekazywać dalej informację o zbiórce. Nie chcę też nikogo stawiać pod ścianą, bo wiem, że wiele drużyn już angażują się w inny sposób. Zależy nam tylko na tym, by jak najwięcej osób pomogło i pokazało, że jesteśmy zjednoczeni.

Szczytny pomysł polskiej federacji. Chcą pomóc Ukrainie

Uciekał z Kijowa przed wojną. Kulisy hitowego transferu Rakowa Częstochowa