Włosi bezlitośni dla Zielińskiego. "To nie miejsce, żeby bawić się w chowanego"

Getty Images / Giuseppe Bellini / Na zdjęciu: Piotr Zieliński
Getty Images / Giuseppe Bellini / Na zdjęciu: Piotr Zieliński

SSC Napoli przegrało na własnym boisku z Milanem 0:1. Bezbarwny występ zaliczył reprezentant Polski Piotr Zieliński, którego brakowało w centrum wydarzeń.

W tym artykule dowiesz się o:

Spotkanie na absolutnym topie jeżeli chodzi o włoską Serie A rozczarowało fanów SSC Napoli. Na stadionie im. Diego Maradony to "Rossoneri" mogli cieszyć się z wygranej, dzięki której zasiedli na fotelu lidera rozgrywek.

Niestety dla gospodarzy słaby występ zaliczył w niedzielę reprezentant Polski Piotr Zieliński, który nie dotrwał nawet do końcowego gwizdka - został zmieniony w 82. minucie.

Włoskie media nie były łaskawe dla naszego pomocnika. "La Repubblica" zasugerowała, że ten chował się i uciekał od gry. "Stadion im. Maradony to nie jest miejsce, w którym można bawić się w chowanego" - opisano jego grę.

ZOBACZ WIDEO: Tego gola można oglądać godzinami! Cóż za precyzja

Podobnego zdania był serwis iamnaples.it. "Najbardziej apatyczny. Zdawał się stopniowo znikać z murawy Maradony" - napisano w komentarzu przyznając mu przy okazji notę 5.

Tak samo jego występ oceniło calciomercato.com, które stwierdziło, że Zieliński zrobił na boisku zdecydowanie za mało i musi mieć większy wpływ na zespół. W eurosport.it można z kolei przeczytać, że Polak nie wygląda najlepiej fizycznie, co można zauważyć już od jakiegoś czasu.

"Brakowało go w gorącej strefie" - pisze z kolei tuttomercatoweb.com, gdzie zapracował na notę 5,5. Zauważono, że trener Luciano Spalletti szukając rozwiązania na jego lepszą grę najpierw postanowił zmienić mu pozycję, ale finalnie zdjął go z boiska.

Słaby występ naszego zawodnika nie umknął też portalom, które swoje oceny opierają na statystykach. Sofascore.com oceniła występ Zielińskiego na 6,5, co było trzecią najniższą notą w Napoli.

W whoscored.com z kolei przy jego nazwisku pojawiła się jeszcze niższa ocena, bo 6,1 i była ona najgorsza w drużynie. Taką samą można było zobaczyć też przy Lorenzo Insigne.

Zobacz także:
Szczęsny nie dał się zaskoczyć. Juventus dużo mu zawdzięcza
Piękny strzał Krzysztofa Piątka. Gra Fiorentiny falowała

Źródło artykułu: