Reprezentant Holandii przyznał się do usiłowania zabójstwa

Getty Images / Mikolaj Barbanell/SOPA Images/LightRocket  / Na zdjęciu:  Quincy Promes
Getty Images / Mikolaj Barbanell/SOPA Images/LightRocket / Na zdjęciu: Quincy Promes

Już wkrótce Quincy Promes może mieć bardzo poważne problemy. Reprezentant Holandii, nie wiedząc, że jego telefon jest na podsłuchu, przyznał się do usiłowania zabójstwa swojego kuzyna.

W tym artykule dowiesz się o:

Sprawa Quincy'ego Promesa ciągnie się od 2020 roku. To wówczas doszło do feralnej imprezy, na której zawodnik miał dźgnąć nożem swojego kuzyna.

Piłkarz został nawet aresztowany, jednak ostatecznie, po dwóch dniach, udało mu się powrócić na wolność, choć wciąż trwało śledztwo dotyczące zdarzenia.

W związku z zajściem Promes stracił miejsce w reprezentacji Holandii, a Ajax Amsterdam zdecydował się sprzedać go do Spartaka Moskwa.

ZOBACZ WIDEO: Komplikacje z transferem Wisły Kraków. Najpierw żona, później paszport

- Kiedy piłkarz jest zamieszamy w taką sprawę, to znacznie trudniej jest mu skoncentrować się na grze. W Rosji jest daleko, ale w Holandii blisko problemów - mówił selekcjoner "Oranje", Louis van Gaal.

Wygląda na to, że sprawa zmierza ku końcowi. Piłkarz, nie wiedząc, że jego telefon jest na podsłuchu, przyznał się rodzinie, że zamierzał zabić swojego kuzyna.

- Dlaczego bronisz kuzyna? Uratowałeś mu życie - miał zarzucać Promes swojemu ojcu.

- Quincy, nie chcę, abyś miał kłopoty - usłyszał w odpowiedzi.

- Gdyby nie ty bym go zabił, rozumiesz? - dodał Promes.

W kolejnych podsłuchanych rozmowach wyszedł także na jaw motyw zdarzenia. Jak się okazało, kuzyn Promesa miał okraść jego ciotkę. - Tak, dobrze zrozumiałeś. Jestem lojalny wobec ciotki. Zabiję każdego, kto ją krzywdzi. W rodzinie są pewne osoby, dla których zabijam. Koniec kropka - powiedział Holender w odpowiedzi na prośbę o wyjaśnienia ze strony ojca.

Czytaj także: 
Czesław Michniewicz ogłosił listę powołanych z zagranicznych klubów
Wielki klub chce ściągnąć Polaka

Źródło artykułu: