Wojna, którą Rosja rozpętała w Ukrainie, odbija się także na sporcie. Jednym z najlepszych dowodów na to jest fakt, że Roman Abramowicz oddał władzę w Chelsea FC, a teraz desperacko szuka kogoś, kto odkupi od niego londyńskiego giganta. Rosyjski oligarcha nie miał wyjścia, bo po agresji reżimu Władimira Putina nie ma dla niego miejsca w Wielkiej Brytanii.
"Daily Mail" donosi, że Abramowicz podpadł także Putinowi. Miliarder może mieć duże nieprzyjemności w Rosji, a to za sprawą jego oświadczenia. W nim można znaleźć zwrot "wojna w Ukrainie", który oczywiście jest zgodny z prawdę, ale... jest zakazany w ojczyźnie oligarchy.
Rosja wprowadziła w życie nowe przepisy, które mają blokować "rozpowszechnianie fałszywych wiadomości o działalności państwa w Ukrainie". Efekt jest taki, że każdy, kto użyje sformułowania "wojna" lub "inwazja" w kontekście tego, co dzieje się w sąsiednim kraju, może trafić do więzienia na 15 lat.
"Daily Mail" zwraca uwagę, że skoro Abramowicz w oświadczeniu użył słowa "wojna", to tym samym złamał kuriozalne rosyjskie prawo. Putin ma zatem podstawy, aby wrzucić za kraty słynnego oligarchę.
Warto mieć na uwadze, że rosyjska propaganda przekracza wszelkie granice. Niezależne media zostały zamknięte, a obywatele zostali odcięci od największych portali społecznościowych. Z kolei państwowe telewizje, radia i gazety wmawiają ludziom, że rosyjscy żołnierzy wtargnęli na Ukrainę, aby ratować tamtejszych ludzi przed faszystami.
To oczywiście kłamstwa, a prawda jest taka, że Rosja próbuje podbić niepodległy i suwerenny kraj. Armia Putina każdego dnia bombarduje cywilne budynki, zabija bezbronnych ludzi i staje się coraz bardziej bezwzględna.
Nie tylko Ukraińcy. Taki jest plan pomocy Abramowicza dla ofiar wojny >>
To oni mogą kupić Chelsea. Anglicy zdradzają listę chętnych >>
ZOBACZ WIDEO: Poruszające sceny z kijowskiego metra. Ukraińców odwiedził mer miasta