[tag=4421]
Jacek Magiera[/tag] trafił do Śląska Wrocław w marcu ubiegłego roku. Zanotował udaną końcówkę sezonu, dzięki czemu jego zespół zajął czwarte miejsce w Ekstraklasie. Dobra dyspozycja utrzymała się jesienią, po dziewięciu kolejkach trwającej kampanii drużyna była druga w tabeli.
Przyszedł jednak wielki kryzys. Wrocławianie od grudnia zagrali osiem meczów. Żadnego nie wygrali, dwa zremisowali, a sześć przegrali. Licząc od października, pokonali zaledwie dwóch rywali z piętnastu. Jak czytamy w oświadczeniu, klub "dziękuje trenerowi i jego współpracownikom za pracę z pierwszą drużyną, zaangażowanie i znaczący wkład w rozwój klubu, życząc wielu sukcesów w dalszej karierze trenerskiej". Do czasu znalezienia nowego szkoleniowca Śląsk poprowadzi obecny opiekun drugiego zespołu, Krzysztof Wołczek.
"To była dla nas bardzo trudna decyzja, ponieważ wierzyliśmy w projekt trenera Jacka Magiery i wspólnie chcieliśmy realizować długoterminowy plan rozwoju. Ostatni rok upłynął pod znakiem systematycznego podnoszenia naszych wewnętrznych standardów, co wiązało się z zaufaniem i pełnym poparciem dla filozofii pracy pierwszego szkoleniowca" - przyznał oficjalnej stronie klubu prezes Piotr Waśniewski.
"Nasza współpraca opierała się na solidnych fundamentach, począwszy od utworzenia największego w historii klubu sztabu szkoleniowego, przez inwestycję w przebudowę obecnego zaplecza treningowego czy dokonywane wspólnie z pionem sportowym transfery. Potwierdzeniem właściwego kierunku, który razem obraliśmy, były pierwsze od lat występy WKS-u na arenie międzynarodowej. Dziś z dużym smutkiem informujemy, że zakończyła się nasza wspólna droga" - dodał w komunikacie Waśniewski.
Zobacz też:
Bayern Monachium już wie, że trzeba uważać. Lewandowski musi gonić
Tomasz Kędziora zagra w Ekstraklasie? Dziennikarz zdradził szczegóły
ZOBACZ WIDEO: Ile płaci Wisła? Na taką pensję można liczyć w Krakowie