Kolejny finał dla Legii Warszawa. W Łęcznej mecz o życie

Nowy trener Śląska postawił pierwszą diagnozę. Zespół zatracił chęć grania i trenowania

Legia Warszawa robi w rundzie wiosennej dużo, by zatrzeć złe wrażenie z jesieni i szybko odskoczyć od strefy spadkowej. Po wygranej ze Śląskiem Wrocław udało się ponownie opuścić czerwoną strefę. Dość powiedzieć, że Legia wiosną to... trzeci najlepiej punktujący zespół w Polsce!

W piątek (godz. 20.30) mistrzowie Polski zagrają na wyjeździe z Górnikiem Łęczna. Przewaga nad strefą spadkową wciąż nie jest duża i ewentualna przegrana ponownie mogłaby spowodować nerwową atmosferę. Wiele może się zmienić na przestrzeni jednej czy dwóch kolejek.

Co ciekawe, oba zespoły dopiero co grały ze sobą w Fortuna Pucharze Polski. Wtedy lepsza była Legia, która wygrała 2:0. - Najlepiej analizuje się przeciwnika, z którym niedawno się grało. Z ostatniego starcia z Górnikiem możemy wyciągnąć wiele wniosków, natomiast nie jest łatwo pokonać dwa razy zespół w tak krótkim czasie. Każdy mecz jest historią dla siebie. Nie możemy brać pod uwagę ostatniego spotkania z Górnikiem. Dla nas to będzie kolejny mecz o sześć punktów - powiedział trener Aleksandar Vuković na konferencji prasowej.

ZOBACZ WIDEO: Ukraińscy sportowcy pomagają i walczą na froncie. "Ta armia nas obroni"

Coraz bliżej składu jest Artur Jędrzejczyk, który pod koniec roku złamał obojczyk. - Artur był z nami podczas meczu ze Śląskiem i jutro również znajdzie się w kadrze zespołu - zdradził trener Vuković.

Odniósł się też do pozycji bramkarza. Nowo pozyskany Richard Strebinger jeszcze nie zadebiutował w Legii i niewiele wskazuje na to, by miało to nastąpić w piątkowy wieczór. - Jest jeszcze trochę czasu, ale mamy spore pole manewru. Po ostatnich meczach, w których Cezary Miszta się dobrze spisywał, decyzja jest jednak dla mnie jednoznaczna - podsumował szkoleniowiec Legii.

CZYTAJ TAKŻE:
Polskie gwiazdy zostają w Rosji
Wiemy, skąd Krychowiak ma oferty. Reprezentant Polski chce szybko podjąć decyzję!