Był gwiazdą reprezentacji Rosji, miał żonę z tego kraju. Teraz kazał jej "spadać"

Oleg Salenko, reprezentant Rosji, król strzelców MŚ 1994 i rekordzista mundiali, krytykuje inwazję wojsk tego kraju na Ukrainę. Jest załamany tym, że jego znajomi i była żona są innego zdania.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
Oleg Salenko Getty Images / Shaun Botterill/ Twitter/Zorya Londonsk / Na zdjęciu: Oleg Salenko
Inwazja Rosji na Ukrainę trwa już ponad dwa tygodnie. Rosyjskie wojska atakują cywilne obiekty. Służby codziennie informują o nowych ofiarach spośród ludności cywilnej. Miliony kobiet i dzieci wyjechały już z kraju, by w Polsce oraz innych krajach Unii Europejskiej szukać schronienia.

Wzburzony tym, co dzieje się w Ukrainie jest Oleg Salenko. To były piłkarz reprezentacji Związku Radzieckiego, Ukrainy i Rosji. Król strzelców mistrzostw świata 1994. Karierę zakończył w Pogoni Szczecin. Dziś mieszka w Kijowie, jest związany z tamtejszym Dynamem.

Jeszcze do niedawna mówił o sobie "sowiecki człowiek". Został o to zapytany przez dziennikarza Mykolę Vasylkova.

ZOBACZ WIDEO: Poruszające sceny z kijowskiego metra. Ukraińców odwiedził mer miasta

- Kiedyś tak mówiłem, ale teraz to wszystko się zmieniło. W przeszłości była jedna armia, która teraz nas atakuje. Najgorsze jest to, że znajomi z Rosji mówią, że to prawidłowe działania - powiedział były piłkarz.

Wyznał też, że na temat zbrodniczych ataków rosyjskich wojsk próbował rozmawiać z byłą żoną.

- Rozmawiałem z nią i ona też twierdzi, że tak ma być. Tłumaczyłem jej przez długi czas. W końcu powiedziałem jej, żeby spadała. Mówiłem, żeby chociaż zwróciła uwagę na umierające dzieci - dodał Salenko.

Salenko urodził się w Sankt Petersburgu, w Związku Radzieckim. Jego ojciec jest Ukraińcem, a matka Rosjanką. Przed mundialem 1994 porzucił grę dla Ukrainy na rzecz Rosji. Zrzekł się ukraińskiego obywatelstwa, by móc pojechać na mistrzostwa świata. Jest jedynym królem strzelców MŚ, którego drużyna odpadła po pierwszej rundzie.

Znany jest przede wszystkim z tego, że ustanowił na mistrzostwach świata w 1994 roku rekord liczby goli strzelonych w jednym meczu. W starciu z Kamerunem zdobył pięć bramek dla Rosji, która wygrała 6:1. Pobił wtedy osiągnięcie Ernesta Wilimowskiego z 1938 roku, który strzelił cztery gole.

Czytaj także:
Wielka rewolucja. Złota Piłka zmienia swoje zasady!
Jest decyzja! Odebrali mu wszystkie tytuły

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×