Absurdalne tłumaczenia Jana Urbana po porażce Górnika Zabrze. "Boisko jak pole ryżowe"
Ani słowa o grze swojej drużyny, za to tyrada na temat boiska. Trener Jan Urban znalazł winnego porażki Górnika Zabrze z Wartą Poznań (1:2), a jego wypowiedzi brzmiały absurdalnie.
Lukas Podolski, Bartosz Nowak czy Piotr Krawczyk - ci zawodnicy byli w sobotę praktycznie niewidoczni, co mogło dziwić. Dlaczego wyglądali tak słabo? Trener idzie w zaparte. - Nasze atuty zostały zneutralizowane z powodu boiska. Nie widzę innej przyczyny. Warta wykorzystała swoje mocne strony i zwyciężyła zasłużenie. Jednak w takich warunkach uzyskanie płynności w grze jest bardzo trudne.
Jak na takie postawienie sprawy zareagował Dawid Szulczek? - Trener Urban ma skalę porównawczą, bo widział wiele boisk. My jednak nie koncentrowaliśmy się na stanie murawy, po prostu wyszliśmy na nią wykonać swoją robotę - stwierdził szkoleniowiec Warty.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kobiety nie potrafią strzelać? Po tym filmie zmienisz zdanie- W końcu rozegraliśmy dwie równe, dobre połowy. Od pierwszej do ostatniej akcji byliśmy skoncentrowani i wypełnialiśmy zadania. Pressing funkcjonował dobrze. Nadal jeszcze brakuje nam spokoju, ale z meczu na mecz idziemy do przodu i wygląda to coraz lepiej - dodał.
To było popołudnie cudownych goli w Grodzisku Wlkp., bo zarówno strzał Łukasza Trałki z rzutu wolnego, jak i późniejsze trafienie Franka Castanedy oczarowało trybuny. - Bramki padały po fantastycznych uderzeniach, ale pomogliśmy sobie tym, że - w przeciwieństwie do Górnika - podejmowaliśmy bardzo wiele prób - zaznaczył Szulczek.
Czytaj także:
Transfer z Warty Poznań do Arki Gdynia
Warta Poznań walczy o nowy stadion. Spotkanie na najwyższym szczeblu