Jeden gol ładniejszy od drugiego. Warta Poznań nie składa broni w walce o utrzymanie

PAP / Paweł Jaskółka / Na zdjęciu: piłkarze Warty Poznań
PAP / Paweł Jaskółka / Na zdjęciu: piłkarze Warty Poznań

W pierwszym sobotnim meczu 25. kolejki PKO Ekstraklasy Warta Poznań wygrała z Górnikiem Zabrze 2:1. Gospodarze wykonali kolejny krok w stronę utrzymania, a przyczyniły się do tego kapitalne gole Łukasza Trałki i Franka Castanedy.

To był mecz walki. Tak zwykło się mawiać o spotkaniach, które - delikatnie rzecz ujmując - nie należą do tych z gatunku spektakularnych.

Spektakularne były tylko, albo i aż, gole. Najładniejszego w karierze strzelił doświadczony Łukasz Trałka, który przepięknie przymierzył z rzutu wolnego. Czy była to najładniejsza bramka w tym meczu? To już kwestia dyskusyjna, bo Trałce pozazdrościł w drugiej połowie Frank Castaneda i popisał się równie efektownym uderzeniem z narożnika pola karnego, wykorzystując przy okazji zastanawiającą bierność zabrzańskich obrońców.

Górnika Zabrze stać było tylko na jednego gola. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego najwyżej w polu karnym wyskoczył Krzysztof Kubica i w 31. minucie doprowadził do remisu. Górnik i tak może się cieszyć, że strzelił cokolwiek, bo choć miał dużą przewagę w posiadaniu piłki, to niekoniecznie radził sobie w ataku pozycyjnym. Z pomocą przyszedł stały fragment, jednak w końcowym rozrachunku nic nie dał drużynie Jana Urbana.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kobiety nie potrafią strzelać? Po tym filmie zmienisz zdanie

Tak jak gra Górnika mogła się podobać po stracie gola, tak coś się zacięło po przerwie. Na drugą połowę przyjezdni jakby nie wyszli i szybko zostali za to skarceni trafieniem Castanedy. Co więcej, wygrana Warty Poznań mogła być jeszcze bardziej okazała, lecz znakomitych szans nie wykorzystali Castaneda oraz Jan Grzesik - po jego strzale piłkę z linii bramkowej wybijał Rafał Janicki.

Warta zgarnęła ważne punkty w kontekście walki o utrzymanie. Brak zwycięstwa z Górnikiem mógł sprawić, że po tej kolejce poznaniacy znaleźliby się w strefie spadkowej, a tak mogą odetchnąć - przynajmniej na trochę.

Warta Poznań - Górnik Zabrze 2:1 (1:1)
1:0 Łukasz Trałka 15'
1:1 Krzysztof Kubica 31'
2:1 Frank Castaneda 63'

Składy:

Warta: Jędrzej Grobelny - Jan Grzesik, Łukasz Trałka, Dawid Szymonowicz (84' Jordan Courtney-Perkins), Robert Ivanov, Jakub Kiełb (84' Konrad Matuszewski) - Miguel Luis (72' Jayson Papeau), Niilo Maenpaa (72' Michał Kopczyński), Mateusz Kupczak, Frank Castaneda (90+1' Kajetan Szmyt) - Adam Zrelak.

Górnik: Daniel Bielica - Przemysław Wiśniewski, Rafał Janicki, Jakub Szymański (46' Mateusz Cholewiak) - Robert Dadok (80' Dariusz Pawłowski), Krzysztof Kubica (80' Jean Mvondo), Alasana Manneh (80' Dariusz Stalmach), Lukas Podolski, Bartosz Nowak (67' Norbert Wojtuszek), Erik Janza - Piotr Krawczyk.

Żółte kartki: Manneh, Wiśniewski, Stalmach (Górnik).

Sędzia: Krzysztof Jakubik (Siedlce).

CZYTAJ TAKŻE:
Mogą sprzątnąć Barcelonie Haalanda sprzed nosa. Potężna suma
Krychowiak opuszcza Rosję. Wiadomo, gdzie zagra!

Komentarze (3)
avatar
Pablo93
12.03.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Niebezpieczny wynik dla Termy, ale mimo wszystko wierze w ich utrzymanie 
avatar
Legionowiak 4.0
12.03.2022
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Ten wynik nic nie oznacza! Teraz to sobie może Warta Poznań punktować, bo nasza Legia Warszawa punktuje i wygrywa! CWKS się utrzyma, na pohybel Polonistom, Jajcunom i Kolejorzom!