W niedzielnym spotkaniu Chelsea FC wygrała z Newcastle United i umocniła się na 3. miejscu w Premier League (więcej o tym meczu TUTAJ). Jednak w ostatnich dniach nie mówi się o londyńskim klubie z perspektywy sportowej, co o zamieszaniu związanym z rosyjskim właścicielem Romanem Abramowiczem.
Po tym jak Rosja zaatakowała Ukrainę, Roman Abramowicz oficjalnie ogłosił, że chce jak najszybciej sprzedać angielski klub. Wszystko w obawie przed sankcjami i groźbą zamrożenia majątku Rosjanina. Ostatecznie brytyjski rząd i tak zaczął dyktować warunki w sprawie sprzedaży Chelsea FC i ta teraz jest możliwa tylko pod pewnymi warunkami (więcej TUTAJ).
W związku z zamieszaniem właścicielskim i powiązaniem z rosyjskim kapitałem wielu sponsorów zaczęło się wycofywać z klubu (więcej TUTAJ). Coraz więcej również głosów dotyczących poważnych problemów z płynnością finansową, która lada chwila może dotknąć Chelsea FC. Nic więc dziwnego, że po meczu z Newcastle United swojego komentarza na ten temat udzielił Thomas Tuchel. Niemiec jasno dał do zrozumienia na czym teraz się skupia.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kobiety nie potrafią strzelać? Po tym filmie zmienisz zdanie
- Według moich ostatnich informacji lecimy do Lille samolotem i wracamy samolotem - mówił Niemiec o podróży na mecz Ligi Mistrzów. - Jednak jeżeli będzie trzeba to pojedziemy pociągiem, autobusem lub nawet sam mogę poprowadzić siedmioosobowego minivana - tak Tuchel na pomeczowej konferencji prasowej odniósł się do ewentualnych problemów finansowych klubów.
Jasno można zauważyć, że szkoleniowiec Chelsea FC jest w tym momencie skupiony na wyniku sportowym i to jest dla niego, jak i całej drużyny priorytetem. Klub z Londynu zmierzy się z Lille OSC w najbliższą środę, 16 marca, o godz. 21:00 w rewanżowym starciu Ligi Mistrzów. The Blues w pierwszym spotkaniu wygrali 2:0 i jadą do Francji ze stosunkowo bezpieczną przewagą.
Zobacz także: Rosyjska cenzura znów zawiodła
Zobacz także: Nietypowa pomoc Ukraińcom