Uff. Tak można zareagować w tym momencie. Z informacji WP SportoweFakty wynika, że Robert Lewandowski nie odniósł poważnego urazu. Owszem, Polak nie dokończył zajęć Bayernu, ale nic groźnego się nie stało.
Z tego, co słyszymy, Polak poczuł ból w nodze, ale to wszystko. Przez dwa dni ma odpocząć, a potem wrócić do zajęć. To oznacza, że nie ma żadnego zagrożenia, jeśli chodzi o jego występ w meczu ze Szkocją.
Wszystko wskazuje więc na to, że w tym przypadku skończy się tylko na strachu.
Potwierdził to zresztą w rozmowie z nami Tomasz Zawiślak, przyjaciel i współpracownik Lewandowskiego. - Była chwila strachu, ale potwierdzam, że wszystko w porządku. Badanie nie wykazało żadnej kontuzji - przekazał nam Zawiślak.
Przypomnijmy: 24 marca Polska zagra na wyjeździe ze Szkocją. To będzie mecz towarzyski. Pięć dni później natomiast Biało-Czerwoni zagrają finał barażu ze zwycięzcą starcia Szwecja - Czechy. To spotkanie odbędzie się na Stadionie Śląskim w Chorzowie.
Piotr Koźmiński, Dariusz Faron
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co to było?! Fatalna wpadka bramkarza