Aktualnie Lechia Gdańsk zajmuje 5. miejsce w ligowej tabeli. - Nie możemy za daleko wybiegać w przyszłość, musimy koncentrować się na najbliższych meczach. Doszliśmy do takiego wniosku, że nie mamy co koncentrować się na końcowym celu. Wiadomo, że są założenia, ale najważniejsza jest koncentracja na najbliższych spotkaniach, by stawiać małe, ale mocne kroczki. Takim będzie to, by z Górnikiem Łęczna dominować nie przez 45 minut jak z Wisłą Kraków, a przez 90 minut i wtedy przyniesie nam to trzy punkty i odbuduje morale - powiedział Michał Nalepa, kapitan Lechii pod nieobecność Flavio Paixao.
Tomasz Kaczmarek od kilku tygodni przekonuje, jak ważna jest postawa liderów. - Zdajemy sobie sprawę, że potrzebujemy liderów. Moje osobiste zdanie jest takie, że w szatni jest dużo dobrych osobowości i zawodników, którzy starają się ciągnąć ten wózek w dobrą stronę. Wchodzimy w taki punkt sezonu, że musimy to podwójnie udowodnić - ocenił Nalepa.
Czy jeden błąd indywidualny to usprawiedliwienie do porażek? - To nie ma znaczenia gdzie był błąd. Stały fragment gry był taki, że piłka nawet nie dotknęła murawy. Musimy to więc przeanalizować, by być bardziej skoncentrowani na takich piłkach. Jak mówiłem w przerwie meczu - to my powinniśmy zdobyć bramkę, a nie stracić, a stało się inaczej. Zdawaliśmy sobie sprawę, że to jest kluczowe - stwierdził Michał Nalepa.
ZOBACZ WIDEO: Krychowiak w Grecji na dłużej niż kilka miesięcy? "Sprawa cały czas jest otwarta"
- Tracimy bramki po błędach indywidualnych i takie błędy jest łatwiej wyeliminować niż gdybyśmy tracili bramki po błędach taktycznych lub gdybyśmy mieli problemy w drużynie. Łatwiej jest wyzbyć się takich błędów i to też jest optymistyczne. Fizycznie czuję się bardzo dobrze, kondycyjnie nie mamy problemów - dodał.
Jak wygląda pewność siebie u piłkarzy Lechii? - W ostatnim meczu z Wisłą nie było takiego problemu, każdy chciał piłkę i grał z pewnością siebie od pierwszej minuty, do przerwy wyglądało to bardzo dobrze i mieliśmy dużo sytuacji. Problem zaczął się w II połowie, gdy widzieliśmy, że możemy coś stracić i wtedy pewność siebie była mniejsza. Musimy grać swoją piłkę, dominować przez 90 minut niezależnie od wyniku - podsumował Nalepa.
Czytaj także:
Warta rozgromiła Zagłębie
Papszun ściąga presję z piłkarzy