Marek Papszun ściąga presję ze swoich piłkarzy. "Nie jesteśmy faworytem"

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Marek Papszun
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Marek Papszun

Raków Częstochowa wykorzystał wpadki Lecha Poznań i Pogoni Szczecin i awansował na pierwsze miejsce w ligowej tabeli. Jednak trener Marek Papszun wcale nie uważa swojej drużyny za głównego faworyta w walce o mistrzostwo Polski.

Gdyby brać pod uwagę wyłącznie mecze w 2022 roku, najlepiej punktującymi drużynami w PKO Ekstraklasie są Legia Warszawa i Raków Częstochowa, które zgromadziły po szesnaście punktów, choć oczywiście trzeba mieć na uwadze, że Legia rozegrała o jedno spotkanie więcej.

- Czeka nas mecz na szczycie. Tak trzeba do tego podchodzić. Gramy z mistrzem Polski, który wyszedł już z kryzysu - mówił trener Marek Papszun na konferencji prasowej.

Ostatnia kolejka była dla Rakowa niezwykle udana. Nie dość, że częstochowianie wygrali swój mecz, to jeszcze punkty stracili najgroźniejsi rywale w walce o tytuł, czyli Lech Poznań i Pogoń Szczecin. Dzięki temu to Raków awansował na fotel lidera. - Wielokrotnie powtarzałem, że nie jesteśmy faworytem. Ich trzeba upatrywać w Lechu i Pogoni. Oczywiście, jesteśmy na pierwszym miejscu i będziemy walczyć, żeby utrzymać je do końca - przyznał trener Rakowa.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zwariowana scena! Klubowa maskotka ruszyła do piłkarza

Dla trenera Papszuna będzie to pierwszy mecz przeciwko Legii od czasu słynnej już na całą Polskę sagi. Przez parę tygodni trener Papszun był łączony z Legią, miał już nawet uzgodnione warunki indywidualnej kontraktu, jednak na ostatniej prostej prezes Dariusz Mioduski wycofał się z tych ustaleń i do parafowania umowy nie doszło.

- Mecze z Legią zawsze wzbudzają emocje, ale nie jest to dla mnie żadna dodatkowa motywacja. Ta sprawa jest już zamknięta. Było to dość mocno rozdmuchane medialnie, natomiast na mnie kompletnie to nie wpływało. To normalne rzeczy, które dzieją się w życiu. Ludzie zmieniają pracę, rozmawiają z innymi firmami. Nie ma w tym nic dziwnego - powiedział szkoleniowiec.

Początek meczu Raków Częstochowa - Legia Warszawa w sobotę o godz. 15.

CZYTAJ TAKŻE:
Koronawirus w Cracovii. Co z meczem z Piastem?
Mecz dwóch drużyn w przebudowie. Czym Wisła zaskoczy Śląsk?

Komentarze (3)
avatar
❶ ❾ ❶ ❻
18.03.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Moja ukochana Legia dostanie tradycyjnie w palnik ☹ kibole pochowaja sie w norach i bedzie szybki awans do 1.ligi; D 
avatar
Chrisrks
18.03.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Trener z szacunkiem wypowiada się o najbliższym rywalu.Też myślę,że to nie będzie łatwy mecz a nawet liczę na super spektakl.Zwycięstwo jednak,może być tylko nasze.Ave Racovia!!! 
avatar
Legionowiak 4.0
18.03.2022
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Papszun dobrze mówi! My Legia Warszawa jesteśmy faworytem, a "Papszunki" będą musieli wspiąć się w piłkarskie Himalaje, by ograć nasz CWKS! Do boju Legioniści! CWKS dawaj!