Chodzi o Adama Zrelaka, który wyszedł w piątek w podstawowym składzie, zdobył dwie bramki, ale w 67. minucie musiał opuścić boisko. Powodem jest kontuzja.
- Martwi mnie wypadnięcie Adama - przyznał otwarcie opiekun zielonych, zaniepokojony kłopotami swojego napastnika z udem. Wszystko wskazuje na to, że 27-latek pozostanie w stolicy Wielkopolski, mimo że miał ją opuścić, bo dostał powołanie na kadrę. - Teraz jego wyjazd stanął pod dużym znakiem zapytania - dodał Dawid Szulczek.
Jeśli uraz Słowaka okaże się groźniejszy, opuści on towarzyskie mecze swojej drużyny narodowej z Norwegią oraz Finlandią.
ZOBACZ WIDEO: Lewandowski w końcu wygra Złotą Piłkę?! "I tu pojawia się problem"
Zrelak na pewno nie wystąpi w spotkaniu 27. kolejki PKO Ekstraklasy z Rakowem Częstochowa (w sobotę 2 kwietnia o godz. 15.00). Musi bowiem odbyć pauzę za nadmiar żółtych kartek (w Lubinie otrzymał czwarte napomnienie).
Doświadczony napastnik zagrał w obecnym sezonie w 25 ligowych potyczkach, strzelając dla Warty 7 bramek.
Czytaj także:
Transfer z Warty Poznań do Arki Gdynia
Warta Poznań walczy o nowy stadion. Spotkanie na najwyższym szczeblu