Ukraiński piłkarz wykluczył powrót do Rosji. "To nie wchodzi w rachubę"
Po wybuchu wojny Artem Polarus znalazł zatrudnienie w Polsce. - Dzięki Bogu nie było z tym żadnych problemów - powiedział nowy nabytek Bruk-Bet Termaliki Nieciecza w wywiadzie dla portalu sport.tvp.pl.
- Decyzja zapadła natychmiast po rozpoczęciu działań wojennych na Ukrainie. Od razu powiadomiłem klub, że chcę rozwiązać kontrakt! Dzięki Bogu nie było z tym żadnych problemów - wspominał zawodnik w rozmowie z Mateuszem Migą.
Piłkarz zdecydował się na przeprowadzkę do Polski. Polarus związał się z Bruk-Bet Termaliką Nieciecza do 30 czerwca 2024 roku i zdążył wystąpić już dwa razy w rozgrywkach PKO Ekstraklasy.
ZOBACZ WIDEO: Krychowiak w Grecji na dłużej niż kilka miesięcy? "Sprawa cały czas jest otwarta"Były młodzieżowy reprezentant Ukrainy zamierza zostać w Polsce i wkrótce sprowadzi do kraju swoją rodzinę. - Podpisałem umowę na dłuższy okres. Powrót do Rosji nie wchodzi w rachubę. Moja żona i córka są teraz na Ukrainie. Na pewno przyjadą do mnie w niedalekiej przyszłości - mówił.
Od sezonu 2019/20 Polarus grał na rosyjskich boiskach, dwa lata temu zamienił FK Chimki na Achmat. W przeszłości wychowanek PFK Ołeksandrija zaliczył też epizod w rezerwach Dynama Kijów.
Czytaj także:
Zawód i złość w Zabrzu. "To był szalony mecz"
Dołożyli po trafieniu. Czołówka klasyfikacji strzelców PKO Ekstraklasy