We wtorek na pytania dziennikarzy podczas konferencji prasowej odpowiadał Robert Lewandowski. Kapitan reprezentacji Polski przyznał, że marcowe zgrupowanie różni się od tych poprzednich. Wszystko przez wojnę w Ukrainie, która trwa już od prawie miesiąca. - Myślę, że nie tylko dla nas, ale dla wszystkich jest to trudny czas i nie da się od tego uciec - ocenił.
Napastnik zdaje sobie jednak sprawę, że kadrowiczów czeka robota do wykonania. W czwartek (24 marca) zespół Czesława Michniewicza rozegra spotkanie towarzyskie przeciwko Szkocji na Hampden Park w Glasgow.
Natomiast najważniejsze starcie odbędzie się w następny wtorek (29 marca). Wtedy reprezentacja Polski stoczy batalię o mistrzostwa świata w Katarze. Przeciwnikiem zostanie zwycięzca pary Szwecja-Czechy. - Oczywiście, zdajemy sobie sprawę, że jesteśmy sportowcami i gdy przyjeżdżamy na zgrupowanie, to ten sportowy aspekt jest dla nas bardzo ważny. Ten finał, który będzie przed nami, jest najważniejszym meczem i musimy się do niego jak najlepiej przygotować - powiedział.
ZOBACZ WIDEO: Lewandowski w końcu wygra Złotą Piłkę?! "I tu pojawia się problem"
- Zdajemy sobie sprawę, że mamy nowy sztab szkoleniowy, nowego trenera. Wydaje mi się jednak, że znając nasz potencjał i na jakim poziomie gramy, przy dobrym ustawieniu, to od nas będzie zależeć, jak będzie to wyglądało w tym meczu - dodał.
Mimo wszystko Robert Lewandowski przyznał, że z tyłu głowy zawodnicy mają wydarzenia w Ukrainie i panującą tam wojnę. Użył też słów, które na pewno zostaną zapamiętane na pewien czas po tej konferencji prasowej.
- To nie jest tak, że jesteśmy sportowcami i można nacisnąć guzik, aby wyłączyć wszystko, co dzieje się wokół nas. To jest niemożliwe. Mieliśmy trochę czasu, żeby może, nie przywyknąć, bowiem nie chciałbym do takiej sytuacji przywyknąć. Ale po prostu razem z nią żyć. Chciałbym, żeby ta sytuacja jak najszybciej się zmieniła - powiedział.
Kara nałożona na Rosję przez Międzynarodową Federację Piłki Nożnej (FIFA) spowodowała, że Polacy zagrają w finale baraży o mistrzostwa świata. Kapitan kadry wierzy, że turniej zakończy się happy endem i awansem na wielki turniej.
- Zdajemy sobie sprawę, że to będzie wielki finał. Nie tylko ze względów sportowych, ale patrząc na wszystkie okoliczności. Mam nadzieję, że zagramy na mundialu. Sukces rodzi się w bólach i wierzę, że w naszym przypadku tak to będzie wyglądało - podsumował.
Transmisja z czwartkowego spotkania Szkocji z reprezentacją Polski na Hampden Park w TVP 1 oraz TVP Sport. Relacja tekstowa na żywo na portalu WP SportoweFakty. Początek starcia o godzinie 20:45.
Zobacz też:
Dani Pacheco, były gracz Liverpoolu: Zagrać z Podolskim to przyjemność. Decyzję podjąłem w minutę!
"Mundial w Katarze jest niedorzeczny". Znany selekcjoner atakuje FIFA