To byłby hit. Krychowiak był bliski sensacyjnego transferu

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Grzegorz Krychowiak
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Grzegorz Krychowiak

Grzegorz Krychowiak po wybuchu wojny w Ukrainie opuścił Rosję i przeniósł się do greckiego AEK Ateny. W rozmowie z meczyki.pl reprezentant Polski wyznał, że był bliski podpisania kontraktu z Legią Warszawa.

Reprezentant Polski był jednym z kluczowych zawodników FK Krasnodar. Jednak po wybuchu wojny w Ukrainie i rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na ten kraj Grzegorz Krychowiak nie mógł tam zostać. Postanowił rozwiązać kontrakt i szukać nowego pracodawcy.

Wybór padł na grecki AEK Ateny, który ma aspiracje, by wrócić na szczyt w tamtejszej lidze. Polski piłkarz zaliczył już nawet debiut w zespole ze stolicy Grecji. Jednak jak sam wyznał, niewiele brakło, by zagrał gdzie indziej.

Do Krychowiaka zgłosiła się Legia Warszawa. - Doszliśmy nawet do wstępnego porozumienia. Chciałem grać. To było najważniejsze w kontekście meczów reprezentacji Polski. Straciłbym gigantyczne pieniądze, ale liczyłem się z tym. Byłem gotowy dokończyć sezon w Polsce. Gdyby nie pojawiła się propozycja z Aten, grałbym w Warszawie - powiedział.

- Ostatecznie zdecydowałem się na grecki kierunek. Jestem wdzięczny AEK-owi, ale też Legii. Oba kluby wyciągnęły do mnie rękę, podejmowały błyskawiczne decyzje i negocjowały w dobrej wierze. Teraz mogę znów skupić się na piłce zamiast myśleć o tysiącu innych rzeczy - dodał Krychowiak.

Polak uważa, że po wybuchu wojny w Ukrainie nie mógł zachować się inaczej. - Z mojej strony to była bardzo trudna, ale naturalna decyzja. Od początku wojny uważnie śledziłem to, co działo się w sąsiednim kraju. Konsekwencje wojny dla całego świata, przede wszystkim dla Ukrainy, są i będą ogromne. Tam giną zwykli ludzie, giną dzieci, i naprawdę trudno na to patrzeć z boku. Serce boli. Nie mogłem postąpić inaczej. Dlatego stwierdziłem, że muszę wyjechać - stwierdził reprezentant Polski.

ZOBACZ WIDEO: Lewandowski w końcu wygra Złotą Piłkę?! "I tu pojawia się problem"

Czytaj także:
Zagramy bez Lewandowskiego? Kapitan wysłał jasny sygnał Michniewiczowi
Jagiellonia Białystok sięga po byłego piłkarza Realu Madryt