Stołeczny klub odniósł zwycięstwo w stosunku 1:0, a Polak przebywał na murawie do 65. minuty meczu. Wówczas na boisku zastąpił go Mihai Neşu. Golański nie był w stanie kontynuować gry, gdyż doznał kontuzji.
W rumuńskich mediach pojawiły się sugestie, iż Polak z powodu urazu ścięgna nie pojawi się na murawie do końca sezonu ligowego. Jednak były zawodnik Korony Kielce przeszedł już dokładne testy medyczne, które dają powody do optymizmu.
- Po badaniu rezonansem magnetycznym lekarze stwierdzili, że defensor został mocno uderzony w prawą stopę, lecz kontuzja nie jest poważna - powiedział dziennikarzom z Rumunii menedżer sportowy Steauy, Adrian Ilie.
Jest nawet szansa, iż Golański zagra w najbliższym meczu ligowym z Politehniką Timiszoara.