Nowe informacje ws. Milika i Salamona

PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: Arkadiusz Milik
PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: Arkadiusz Milik

Po meczu ze Szkocją (1:1) Czesław Michniewicz miał kibicom do przekazania dwie wiadomości ws. kontuzjowanych Arkadiusza Milika i Bartosza Salamona. Jedną dobrą, drugą złą.

Arkadiusz Milik i Bartosz Salamon zagrali na Hampden Park od pierwszego gwizdka, ale nie dotrwali na boisku do przerwy. Pierwszy sam poprosił o zmianę już w 25. minucie, a drugi tuż przed końcem pierwszej części gry ucierpiał w starciu z rywalem i nie był w stanie kontynuować występu.

- Bartek prawdopodobnie ma naderwany mięsień przywodziciel - przekazał po meczu selekcjoner. Jeśli ta diagnoza się potwierdzi, obrońcę Lecha Poznań czeka miesięczna przerwa w grze, więc jego występ we wtorkowym finale baraży ze Szwecją będzie wykluczony.

Michniewicz może mówić o sporym pechu, bo z powodu urazów nie mógł powołać na swoje pierwsze zgrupowanie dwóch innych grających na pozycji prawego środkowego obrońcy zawodników: Pawła Dawidowicza i Roberta Gumnego. W tej sytuacji przeciwko Szwecji obok Kamila Glika i Jana Bednarka mogą zagrać Bartosz BereszyńskiKrystian Bielik albo Tomasz Kędziora.

ZOBACZ WIDEO: Bardzo dobra forma Milika. "Marsylia wiele lat czekała na świetnego napastnika"

A co z Milikiem, który w ostatnich tygodniach błyszczał formą w Olympique Marsylia? W 25. minucie napastnik usiadł na murawie i sam poprosił o zmianę. W jego przypadku Michniewicz miał do przekazania bardziej optymistyczne wieści.

- Arek ma naciągnięty mięsień dwugłowy uda. Z tym urazem przyjechał na zgrupowanie, gra z tym urazem od dłuższego czasu w Marsylii. Arek twierdzi, że nic wielkiego się nie stało. Poczuł dyskomfort i poprosił o zmianę - wyjaśnił selekcjoner.

Michniewicz nie ukrywa, że urazy Salamona i Milika pokrzyżowały mu plan na mecz ze Szkocją: - Pewnych rzeczy nie jesteśmy w stanie przewidzieć. Nie planowaliśmy zmian środkowych obrońców, ale zostaliśmy do tego zmuszeni. Arka zmianę planowaliśmy, ale nie po pół godzinie. Chcieliśmy wypróbować duet Milik - Piątek.

Niepokojące przed meczem ze Szwecją jest to, że na Hampden Park w pełnym wymiarze czasowym zagrali Matty Cash i Arkadiusz Reca. - Planowaliśmy zmiany wahadłowych, bo to pozycje, na których pokonuje się największe dystanse, ale kontuzje spowodowały, że musieliśmy ich przytrzymać do końca meczu. Chcieliśmy tego uniknąć, ale nie wszystko da się zaplanować - przyznał Michniewicz.

Selekcjoner zdradził też, że wymuszona zmiana planów sprawiła, że szansę na debiut stracił Patryk Kun. Uraz Salamona uniemożliwił natomiast trenerowi również sprawdzenie Bielika na pozycji Grzegorza Krychowiaka. 23-latek przed przerwą musiał zastąpić Salamona w bloku obronnym.

Źródło artykułu: