Czesław Michniewicz ma być niezbyt entuzjastycznie nastawiony do dodatkowych powołań na mecz ze Szwecją. Przyznaje jednak, że na jego radarze obecnie znajduje się Jakub Kamiński.
Michniewicz stwierdza, że musi dokładnie ze swoim sztabem przeanalizować występ zawodnika Lecha Poznań w ostatnim spotkaniu młodzieżówki. Jak sam mówi, gol zdobyty przeciwko Izraelowi to nie wszystko. - Przydałby się nam jednak ktoś kto ożywiłby grę - mówi Michniewicz dla "Przeglądu Sportowego". Po rozmowie z selekcjonerem Maciejem Stolarczykiem podejmie odpowiednią decyzję.
Michniewicz wspomina także o innym zawodniku młodzieżówki, który w bieżącym sezonie wystąpił nawet w Lidze Mistrzów przeciwko Robertowi Lewandowskiemu. Chodzi oczywiście o Kamila Piątkowskiego. Selekcjoner jednak szybko odciął się o takiego pomysłu. - Na razie raczej o tym nie myślimy - stwierdza.
Zarówno dla Kamińskiego jak i Piątkowskiego nie byłyby to mecze debiutanckie w meczu o punkty dorosłej reprezentacji. Obaj piłkarze dostali już wcześniej swoje szanse. Obu do seniorskiej reprezentacji Polski wprowadzał były selekcjoner Portugalczyk Paulo Sousa.
Większe doświadczenie ma środkowy obrońca Red Bull Salzburg. Piątkowski wystąpił w trzech meczach, ostatni raz we wrześniowym spotkaniu z San Marino. W tym samym meczu swój jedyny występ zanotował także Jakub Kamiński. Potem wypadł z kręgu zainteresowań portugalskiego trenera.
Zobacz także:
Kibice pesymistyczni przed barażem. Nieliczni wierzą w awans na mundial
Nie wszyscy usłyszeli Michniewicza. Selekcjoner rozbawił rzecznika
ZOBACZ WIDEO: Zrobiło się niezręcznie. Zobacz, jak zareagował Lewandowski