Na taki mecz w wykonaniu reprezentacji Polski czekali wszyscy kibice i eksperci. Podopieczni Czesława Michniewicza po nie najlepszej pierwszej połowie wspięli się na wyżyny swoich umiejętności po zmianie stron. Najpierw bramkę z rzutu karnego strzelił Robert Lewandowski, a później na 2:0 podwyższył jeszcze Piotr Zieliński. Kiedy wybrzmiał ostatni gwizdek sędziego Daniele Orsato, piłkarze mogli rozpocząć świętowanie.
Jednym z bohaterów Biało-Czerwonych był Sebastian Szymański, który wrócił do kadry po kilku miesiącach przerwy. Wcześniej, nie wiadomo dlaczego, był notorycznie pomijany przez byłego selekcjonera Paulo Sousę. Portugalczyk miał swoją koncepcję, jednak odstawienie od składu Szymańskiego było trudne do wytłumaczenia.
Szymański pokazał w Chorzowie, że ma ogromne umiejętności. Jego szybkość, technika i poruszenie się po boisku mogły imponować. Na Twitterze dziennikarz Tomasz Ćwiąkała nie potrafił znaleźć defektu Sebastiana Szymańskiego, który wykluczał go w oczach Paulo Sousy.
ZOBACZ WIDEO: Bardzo dobra forma Milika. "Marsylia wiele lat czekała na świetnego napastnika"
Z pomocą przyszedł mu... Mateusz Klich. Wygląda na to, że pomocnik reprezentant Polski zna odpowiedź na to pytanie. "Jadł sernik z laktozą" - napisał Klich, a jego odpowiedź rozbawiła wszystkich użytkowników Twittera.
Postawę Szymańskiego doceniły także WP SportoweFakty, które przyznały mu ocenę 8 w 10 stopniowej skali.
"Najlepszy spośród Polaków w ofensywie. Szwedzi na niego polowali, ale on nic sobie z tego nie robił. Z dużą łatwością zdobywał teren, potrafił znaleźć sobie wolne miejsce na boisku. Świetnie współpracował z Lewandowskim, którego szukał podaniami" - uzasadniamy (więcej TUTAJ).
Jadł sernik z laktozą.
— Mateusz Klich (@Cli5hy) March 29, 2022
Zobacz także:
"Najcięższy karny w moim życiu". Lewandowski udźwignął presję