W momencie odejścia selekcjonera Paulo Sousy, Sebastian Szymański był prawdopodobnie najszczęśliwszym polskim piłkarzem. Gwiazdor Dynama Moskwa był notorycznie pomijany przez Portugalczyka, mimo iż w lidze rosyjskiej zbierał bardzo dobre recenzje. Ba, był jedną z gwiazd tej ligi, a Dynamo odrzuciło za niego ofertę w okolicach 15 milionów euro.
Nad rezygnacją z usług Szymańskiego głowiła się cała Polska. Nikt nie potrafił logicznie wytłumaczyć, dlaczego Paulo Sousa zrezygnował z tak dobrego piłkarza. Nowe światło w tej sprawie rzucił Janusz Basałaj, który zdradził, że chodziło między innymi o jego pozycję na boisku.
- Sousa widział Szymańskiego na boku. I tu, uwaga, do gry wchodzi biegle mówiący po portugalsku menadżer Sebastiana Mariusz Piekarski. Ja nie mówię, że on żądał, by Szymański grał, ale zrobiło się nieporozumienie, była dyskusja, w związku z którą pojawiła się decyzja Sousy: nie, nie, to ja nie chcę tego piłkarza powoływać. I koniec - podkreślił Basałaj w programie "Meczyki LIVE".
Gdyby 51-latek postawił jednak na Szymańskiego, być może na EURO 2020 osiągnęlibyśmy lepszy wynik. Portugalczyka na szczęście nie ma już w Polsce, a nowy selekcjoner Czesław Michniewicz nie zamierza powielać błędów poprzednika. U niego pomocnik gra pierwsze skrzypce, a we wtorkowym meczu pokazał bardzo wysokie umiejętności.
Sebastian Szymański jako jeden z czołowych pomocników rosyjskiej Premier Ligi nie narzeka na brak zainteresowania, a reprezentujący go agent Mariusz Piekarski mówi wprost, że latem jego podopieczny zmieni klub.
Sebastian Szymański jest zawodnikiem Dynama Moskwa od lipca 2019 roku. W tym sezonie strzelił dla tego klubu 6 goli, a przy 8 asystował. We wtorek zagrał w reprezentacji Polski po raz 12. w karierze.
Zobacz także:
Emocjonalny wpis Roberta Lewandowskiego. Co za słowa!
Padł na kolana i ucałował murawę. Selekcjoner tłumaczy zachowanie po meczu
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: naprawdę tak chciał czy... mu zeszło?!