Praca Ronalda Koemana w Barcelonie zaczęła się bardzo przyzwoicie, jednak ostatecznie zakończyła się fatalnie. Zespół grał bez pomysłu, odnosił słabe wyniki, a pod koniec kadencji Holendra zaczął nawet tracić kontakt z hiszpańską czołówką. Gdy dodamy do tego kiepskie relacje z piłkarzami, to stało się jasne, że Koeman musi pożegnać się z Camp Nou.
- Zespół przestał ufać metodom Koemana i wszyscy próbowali naprawiać wszystko na własną rękę. Nie byliśmy dobrzy, ani indywidualnie, ani zbiorowo - podkreślił obrońca Barcelony Oscar Mingueza, cytowany przed sport.es.
Holender od kilku miesięcy pozostaje bez pracy, ale niedługo to się zmieni. 59-latek wraz z początkiem 2023 roku zostanie selekcjonerem reprezentacja Holandii.
ZOBACZ WIDEO: Czy reprezentacja Polski wyjdzie z grupy na MŚ? "Wreszcie nie jesteśmy w łatwej grupie"
Co ciekawe, Koeman prowadził już reprezentację Oranje w latach 2018-2020. Potem odszedł do Barcelony, w której mu się jednak nie powiodło. W reprezentacji Holandii zastąpi Louisa van Gaalla, który niedawno ujawnił, że walczy z rakiem prostaty.
- Mam w sobie dużo dyscypliny i silnej woli. Mogę wykonywać swoją pracę, bo ją lubię. Lubię też być z tym zespołem. Traktuję to jak prezent w późnym wieku - podkreślał doświadczony szkoleniowiec, cytowany przez The Guardian.
70-latek po mistrzostwach świata w Katarze przestanie być selekcjonerem reprezentacji, a jego miejsce zajmie wówczas Ronald Koeman.
Zobacz także:
Hiszpanie pod wrażeniem Lewandowskiego. Oczekują jego występu
Duże problemy finansowe Abramowicza. Prosi o pożyczkę