Aleksander Buksa po wygaśnięciu kontraktu z Wisłą Kraków przeniósł się latem 2021 roku do włoskiej Genoa CFC. Jesienią zdążył zadebiutować w Serie A, zagrał 4 mecze w tych rozgrywkach (plus 9 w Primaverze 1, 2 gole i 2 asysty), ale ostatnio zrobiło się o nim cicho.
Co się stało? Jak ustaliły WP SportoweFakty piłkarz wciąż zmaga się ze skutkami dość nietypowej kontuzji.
- Rzeczywiście, miałem problemy zdrowotne. Dokładnie z nerką. W trakcie jednego z meczów, pod koniec lutego, zderzyłem się z obrońcą – mówi nam Aleksander Buksa.
ZOBACZ WIDEO: Czy reprezentacja Polski wyjdzie z grupy na MŚ? "Wreszcie nie jesteśmy w łatwej grupie"
– Jak się okazało, uszkodzona została tylna struktura nerki. Przeszedłem kilka badań, w tym rezonans, który wykazał, że uraz jest dość poważny. Przez to spędziłem trzy tygodnie w szpitalu – relacjonuje były napastnik Wisły (38 meczów i 4 gole w Ekstraklasie).
W trakcie pobytu w szpitalu piłkarz przeszedł zabieg. – To było wprowadzenie kilkunastocentymetrowego stentu do nerki, który ma odciążać jej pracę – tłumaczy zawodnik Genoi.
I choć sprawa nie jest jeszcze zamknięta, to wszystko zmierza ku dobremu.
– Potrzebuję jeszcze kilku, może kilkunastu dni, aby wrócić do pełnej sprawności. Zacząłem już lekkie treningi indywidualne, jestem na dobrej drodze, aby powrócić do regularnego grania – cieszy się 19-letni zawodnik, brat reprezentanta Polski, Adama.
Młodszy Buksa ma kontrakt z Genoą do lata 2026 roku. I choć zimą pojawiały się nieoficjalne informacje, że może zostać wypożyczony, to ostatecznie pozostał w klubie, do którego trafił z Polski. Aleksander jest reprezentantem Polski do lat 19 (7 meczów – 4 gole).
Filar Legii zabrał głos w sprawie przyszłości
Boniek nie wytrzymał. "Głupota i herezja"