W ostatnim czasie mniej w Lechii Gdańsk gra Flavio Paixao. - Flavio to dla mnie bardzo ważny zawodnik. Jego rola z wiekiem może się zmieniać i my ogólnie, jako zespół, w wielu meczach dostaliśmy bardzo dobry impuls z ławki. Nieraz był to Marco, Flavio, czasami Rafał Pietrzak, teraz Maciej Gajos. Z Zagłębiem zrobił to Egzon Kryeziu i zarządzanie tym jest moim zadaniem. Wszystko trzeba zbalansować, ciężko zmieścić wszystkich zawodników i zawsze decyzje będą podyktowane tym, kto da impuls z ławki - powiedział Tomasz Kaczmarek, trener Lechii.
Gdańszczanie zupełnie inaczej grają u siebie i na wyjeździe. - Przegraliśmy sześć meczów na wyjeździe i to coś, nad czym się zastanawiamy i nas męczy. Tematem jest stabilizacja naszej formy jako zespołu. U nas w 4 meczach zdobyliśmy 10 punktów i nasz problem, to spotkania wyjazdowe, z czego rodzą się dodatkowe historie. Ogólnie nasza forma idzie do góry i jestem przekonany, że pokażemy to w następnych meczach i będziemy coraz stabilniejsi i przełoży się to na jeden czy drugi wynik - stwierdził Kaczmarek.
ZOBACZ WIDEO: Mocne sparingi Polaków przed mundialem w Katarze. "Trochę się tych meczów boję"
- Sami szukamy odpowiedzi, nie jest tak, że wiemy dlaczego tak to wychodzi. Bywają mecze, że decydują błędy indywidualne czy decyzja sędziego. W Gliwicach warunki były specyficzne. Każdy mecz ma swoją historię, ale dla drużyny z naszymi ambicjami pakiet sześciu porażek na wyjeździe jest po prostu za duży. Tym bardziej cieszymy się, że gramy w domu - dodał.
Czy problemem nie jest gra skrzydłowych? - Jesienią też było dużo rotacji na skrzydłach, ale na pewno Ilkay Durmus był wtedy w niesamowitej formie. Na początku grał Joseph Ceesay, później był kontuzjowany, kilka spotkań zagrał Sezonienko, później Durmus z Conrado. Zdarzało się też, że grał tam Marco Terrazzino, który wchodził do środka - wymienił.
- W momencie, jak zespół gra dobrze i jest pewny siebie, tworzy dużo więcej sytuacji dla zawodników ofensywnych i jest więcej momentów, gdy pokazują swoje umiejętności. W Warszawie mieliśmy dużo akcji na skrzydłach w drugiej połowie i z tego też była bramka. Jesienią mieliśmy lepszą jakość grania, miało to inny rytm i swobodę. Teraz tego nam brakuje. Jestem pewny, że kilku zawodników podniesiemy na wysoki poziom - ocenił.
W sobotę o godzinie 20:00 Lechia Gdańsk zagra z Bruk-Bet Termaliką Nieciecza. - To niewdzięczny mecz. Ostatnie kolejki pokazują wszystkim drużynom w PKO Ekstraklasie, oprócz pierwszej trójki, jak trudno zdobywać punkty w tej lidze i jak jest ona wyrównana. Jedni walczą o przeżycie, my o czwarte miejsce. Musimy zagrać bardzo dobrze i chcielibyśmy pokazać wysoką formę. To mecz u nas, jest faza sezonu, w której liczy się wynik - podsumował.
Czytaj także:
Runjaić poruszony po meczu
Zobacz tabelę PKO Ekstraklasy