To był hit eWinner II ligi. Przed spotkaniem sprawa była jasna. Wygrana dawała Stali Rzeszów awans do Fortuna I ligi. Ruch nie chcąc ponownie stracić dystansu do wicelidera Chojniczanki, musiał wygrać. Remis i porażka sytuacji Niebieskich nie zmieniały.
Potyczka w Rzeszowie wzbudziła zainteresowanie miejscowych kibiców, którzy znacząco podnieśli średnią na domowych meczach. Gości dopingowało ponad 3 tysiące fanów.
W 1. połowie przewagę uzyskiwał raz jedna, raz druga drużyna. Nikt jednak nie chciał zbytnio ryzykować. Gospodarze na bramkę Niebieskich oddali kilku groźnych uderzeń. Jakub Bielecki udowadniał, że na linii czuje się bardzo dobrze. Najgroźniejszy był strzał Dominika Marczuka. Bramkarz odbił strzał sprzed pola karnego. Ruch największe zagrożenie stwarzał po stałych fragmentach gry. Chorzowianom jednak brakowało dokładności.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: skandal na boisku! Mecz został przerwany
Po zmianie stron początkowo więcej z gry miała Stal. Goście nie chcieli się odkrywać, czekali na swój moment. Doczekali się go w 65. minucie. Dalekie zagranie Michała Mokrzyckiego za plecy obrońców, Wiktor Kaczorowski zbyt późno wyszedł z bramki i uprzedził go Daniel Szczepan.
Rzeszowianie mogli wyrównać cztery minuty później. Najpierw Konrad Kasolik w ostatnim momencie zablokował rywala, a po chwili strzał Patryka Małeckiego odbił się od słupka. Wcześniej piłka została trącona przez defensora Ruchu.
Okazję zmarnowała Stal, wykorzystał ją za to Ruch. W 72. minucie po dograniu z rogu, z pięciu metrów uderzył Kasolik. Kaczorowski podbił piłkę, ale ta i tak wpadła do bramki.
Prowadząc dwoma golami chorzowianie starali się oddalać grę od własnej bramki. Rzeszowianie szukali sposobu na zagrożenie Bieleckiemu. Kilka razy w polu karnym Ruchu było groźnie, brakowało jednak groźnych szans. Stal wróciła do gry w 82. minucie. Wprowadzony na boisko Kacper Sadłocha uderzył z piętnastu metrów. Bramkarz Ruchu nie był stanie odbić piłki.
Gospodarze poczuli krew i zaczęli szukać remisu. Ruch kontrował rywala. W 87. minucie przez pół boiska na bramkę Stali biegł Szczepan, ale zbyt mocno wypuścił sobie piłkę i Kaczorowski złapał ją na przedpolu. W odpowiedzi z dystansu tuż ponad bramką huknął Bartłomiej Poczobut.
W nerwowej końcówce wynik potyczki już się nie zmienił. Stal na awans czeka 28 lat. Świętowanie będzie musiała odłożyć o co najmniej tydzień. Ruch nie stracił dystansu do wicelidera Chojniczanki, od której wciąż dzielą go dwa punkty.
Stal Rzeszów - Ruch Chorzów 1:2 (0:0)
0:1 - Daniel Szczepan 65'
0:2 - Konrad Kasolik 72'
1:2 - Kacper Sadłocha 82'
Składy:
Stal Rzeszów: Kaczorowski - Marczuk, Góra, Oleksy, Głowacki,
Poczobut (88' Piątek), Danielewicz, Wolski (80' Sadłocha), Michalik, Małecki, Prokić.
Ruch Chorzów: Bielecki - Kasolik, Zubkow, Szywacz - Żuk, Mokrzycki (90+5' Wyroba), Sikora, Wójtowicz - Foszmańczyk (71' Stępień), Janoszka (88' Marković) - Szczepan (90+5' Żagiel).
Żółte kartki: Danielewicz, Prokić, Poczobut, Michalik (Stal) oraz Sikora, Janoszka, Szczepan, Mokrzycki (Ruch).
Sędzia: Damian Gawęcki (Kielce).
Widzów: 8544.
[multitable table=1366 timetable=16703]Tabela/terminarz[/multitable]
Czytaj także:
Ruch Chorzów już tylko krok za wiceliderem. Kolejka prawdy za tydzień
Dramat obrońcy Ruchu Chorzów. "Chłopak jest załamany sytuacją"