Duże pieniądze dla PZPN za awans na mundial. A Sousa? "Nie dostanie nawet na frytki"

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Paulo Sousa
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Paulo Sousa

FIFA niebawem wypłaci PZPN kwotę 10,5 mln dolarów za awans na mundial. Pieniądze trafią następnie do piłkarzy i sztabu szkoleniowego. W rozmowie z "Rzeczpospolitą" prezes Cezary Kulesza zdradził, ile z tej puli otrzyma Paulo Sousa.

- Pieniądze z FIFA do nas nie wpłynęły. Ale oczywiście dojdą. Każdy finalista mundialu otrzymuje automatycznie 9 milionów dolarów oraz dodatkowe 1,5 miliona z przeznaczeniem na przygotowania do turnieju - powiedział Cezary Kulesza w rozmowie z "Rzeczpospolitą".

Część puli wynoszącej 10,5 mln dolarów (45 mln złotych) zostanie przeznaczona na premie dla zawodników oraz sztabu. Prezes PZPN nie zdradził jednak, ile trafi na ich konta. - To informacja poufna - tłumaczył.

Decyzję ma podjąć rada drużyny, której przewodzi Robert Lewandowski. Kulesza jest przekonany, że dokonają sprawiedliwego podziału według swojego wewnętrznego regulaminu oraz zasad.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: awantura na boisku. Trener posunął się za daleko

Wiadomo także, ile otrzyma Paulo Sousa. Portugalski szkoleniowiec poprowadził zespół w dziesięciu meczach eliminacyjnych. Później pożegnał się z reprezentacją Polski, aby objąć Flamengo. Jego miejsce zajął Czesław Michniewicz.

- Sousa nie dostanie nawet na frytki - uciął spekulacje Kulesza. - Kiedy postanowił opuścić reprezentację Polski i wyjechać do Brazylii, zaczęły się trudne negocjacje dotyczące warunków rozwiązania umowy - mówił.

Cezary Kulesza wyjaśnił ponadto, że to Sousa zrezygnował z drużyny, a nie PZPN z niego i w tej sytuacji nie wyobrażał sobie, aby miał uczestniczyć w podziale środków. - Nie mamy z nim już nic wspólnego, ani w sprawach prawnych, ani finansowych. Jakkolwiek by było, sam pozbawił się wysokiej premii - tłumaczył.

Na mundialu w Katarze Polska zagra w grupie C. W swoim pierwszym meczu zmierzy się z Meksykiem (22 listopada). Kolejnymi rywalami Biało-Czerwonych będą Arabia Saudyjska (26.11) oraz Argentyna (30.11).

Czytaj także:
Nowe ustalenia ws. Roberta Lewandowskiego. Jest jeden warunek
Będzie rewolucja. Aleksandar Vuković potwierdził

Źródło artykułu: