Przegrywać też trzeba umieć - komentarze po meczu Olimpia Grudziądz - Zawisza Bydgoszcz

Blisko sześć tysięcy widzów oglądało w środę derby regionu w Grudziądzu. Ze zwycięstwa mogli się jednak cieszyć gospodarzy, którzy pokonali dotychczasowego lidera z Bydgoszczy 2:1.

Przemysław Sulej (napastnik Olimpii): Trzy punkty zasłużenie zostają w Grudziądzu, bo byliśmy zdecydowanie lepszą drużyną. Końcówka była trochę nerwowa, ale my też mogliśmy strzelić jeszcze dwie bramki. Mimo iż Zawisza grał w dziesiątkę, to nie chcieliśmy tracić bramki, dlatego cofnęliśmy się do tyłu i obroniliśmy przewagę.

Marcin Kaczmarek (trener Olimpii): Najbardziej cieszy mnie to, że wygraliśmy z dotychczasowym liderem, i to po bardzo dobrym meczu. Szczególnie w naszym wykonaniu mogło się podobać pierwsze piętnaście minut. Dwie idealne sytuacje na podwyższenie rezultatu miał Zbigniew Kobus, któremu sytuację wypracował cały zespół. Graliśmy piłką po ziemi, bo Zawisza ma bardzo rosłych obrońców. Sulej miał sporo szczęścia przy pierwszej sytuacji, ale w innych potyczkach nie strzelał bramek nawet z kilku metrów.

Jacek Bojarowski (prezes Olimpii): Pojedynki z Zawiszą zawsze są wyjątkowe. Mieliśmy tego przykład półtora roku temu, kiedy oba kluby walczyły w czwartej lidze. Takich tłumów na naszym stadionie już chyba nie zobaczymy. Może jedynie za rok, jeśli będziemy walczyć o awans do pierwszej ligi. Naszym celem na obecny sezon jest jednak utrzymanie się w II lidze. Życzymy Zawiszy awansu do pierwszej ligi, bo w tej chwili to najbardziej poukładany zespół w obecnych rozgrywkach.

Maciej Dąbrowski (obrońca Zawiszy): Derby zawsze rządzą się innymi prawami. Na początku byliśmy trochę mało skoncentrowani, a na dodatek Sulej miał sporo szczęścia, bo przy pierwszej bramce jego strzał bardziej wyglądał na dośrodkowanie, ale taka jest niestety piłka. Kryzys musiał przyjść, oby tylko na jedno spotkanie. Nie widziałem sytuacji z Marcinem Sobczakiem. Jeśli rzeczywiście odepchnął rywala, to trochę głupio stracić tak kluczowego gracza w pierwszych minutach.

Marcin Łukaszewski (pomocnik Zawiszy): Moim zdaniem taktyka na derbowy pojedynek była dobrze ustawiona, bo Olimpia w środku pola grała dotychczas trzema piłkarzami. O wszystkim jednak zadecydowała głupia czerwona kartka dla Marcina Sobczaka, przez co musieliśmy zmienić całe ustawienie. Teraz mamy trzy mecze u siebie i nie widzę innej możliwości, jak zdobycie kompletu punktów, choć zagramy w nich bez Sobczaka i Stefańczyka.

Mariusz Kuras (trener Zawiszy): W Grudziądzu skończyła się dla nas seria sześciu ostatnich zwycięstw. Pierwsze piętnaście minut spotkania i czerwona kartka Marcina Sobczaka zadecydowały o tym, iż nie zdobyliśmy tu nawet punktu. Olimpia gra bardzo nieprzyjemną dla nas piłkę, to było chociażby widać w meczu przeciwko Ruchowi. W końcówce mieliśmy sytuację, aby strzelić drugiego gola. Po prostu trzeba umieć też przegrywać.

Źródło artykułu: