Karl-Heinz Wild jest renomowanym dziennikarzem magazynu "Kicker", to on oddaje głos z Niemiec w plebiscycie Złotej Piłki.
Wild bardzo ceni Roberta Lewandowskiego, a dowodem na to jest choćby fakt, że w ostatnim głosowaniu Złotej Piłki to właśnie Polaka umieścił na pierwszym miejscu.
Równocześnie niemiecki dziennikarz bardzo dobrze zna Bayern Monachium i zdaje sobie sprawę, że rozmowy między Pinim Zahavim, reprezentującym Roberta, a Bawarczykami, będą bardzo trudne.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ibrahimović nie przestaje zadziwiać. To nie fotomontaż!
O możliwych scenariuszach w negocjacjach zaplanowanych na środek tego tygodnia Wild opowiedział WP SportoweFakty.
Piotr Koźmiński, WP SportoweFakty: Zbliżają się negocjacje Roberta Lewandowskiego i jego przedstawicieli z Bayernem. Według pana będą łatwiejsze, trudniejsze czy na takim samym poziomie trudności jak te, które klub prowadzi z Manuelem Neuerem i Thomasem Muellerem?
Karl-Heinz Wild, reporter Kickera: Według mnie będą trudniejsze, bo Robert nie zaakceptuje nowego kontraktu tak szybko. Pytanie też, do kiedy obie strony miałyby się dogadać. Tu pod żadnym względem nie będzie łatwo. To się może przeciągnąć nawet do lata 2023.
Nieoficjalnie można usłyszeć, że Neuer i Mueller otrzymają i zaakceptują nowe umowy, co oznacza przedłużenie kontraktów tylko o rok. Według pana Lewandowski może dostał propozycję prolongaty na dwa lata?
Nie. Według mnie Bayern nie zaoferuje Lewandowskiemu przedłużenia dłużej niż Neuerowi i Muellerowi. Nie sądzę, aby klub podszedł do tego tematu inaczej niż w przypadku piłkarzy, o którym mówiliśmy przed chwilą. Robert zostanie potraktowany tak samo.
A jeśli strony się nie dogadają, to czy Bayern może sprzedać Lewandowskiego już tego lata? "Kicker" napisał, że to możliwe za 40 milionów euro.
Wszystko jest możliwe, ale Bayern, za pośrednictwem Hasana Salihamidzicia, oświadczył, że nie puści Roberta tego lata. To usłyszeliśmy w niedzielę z jego ust.
Niektórzy mówią, że przejście Lewandowskiego do Barcelony nie byłoby pod względem sportowym krokiem do przodu ze strony Roberta. A pan jak uważa?
Tak samo. Bayern jest po prostu lepszy.
A jak pan ocenia ten sezon Bayernu? Na pocieszenie jest mistrzowski tytuł, ale w Lidze Mistrzów i Pucharze Niemiec klapa.
To był średni sezon. Mistrzostwo Niemiec to dla Bayernu minimum. A czemu ten sezon taki był? Na to złożyło się wiele czynników. Niektóre z nich miały charakter wewnętrzny: kwestie szczepień, sprawa Kataru, brak przywództwa w klubie. Do tego nowy trener i wiele zmian w systemie gry.
No właśnie. Czy można już powiedzieć, że Julian Nagelsmann okazał się trenerskim rozczarowaniem w Bayernie?
Na takie stwierdzenie jest jeszcze za wcześnie, ale w następnym sezonie szkoleniowiec musi już zaproponować swój styl gry. Natomiast pamiętajmy: Nagelsmann jest wciąż młodym trenerem.
To co musi zrobić Bayern, żeby wrócić na zwycięską ścieżkę w Europie?
To będzie bardzo trudne, bo angielskie kluby mają z roku na rok coraz więcej pieniędzy. A w takiej sytuacji zespołom z innych krajów bardzo trudno rywalizować z nimi. Natomiast mówiąc wprost: Bayern potrzebuje lepszej drużyny, a to oznacza jedno - potrzebuje lepszych transferów.
Wracając na koniec do Lewandowskiego, to wygląda na to, że możliwe są cztery scenariusze: Polak przedłuży o rok, zostanie sprzedany tego lata, przedłuży o dwa lata albo odejdzie latem 2023 roku jako wolny agent. Które wyjście jest najbardziej prawdopodobne?
Bardzo ciężko coś tu przewidzieć. Ale gdybym miał obstawiać, to wybieram punkt czwarty, czyli odejście po zakończeniu obecnej umowy.
Piotr Koźmiński, WP SportoweFakty
Wielkie wyróżnienie dla Lewandowskiego
Media: Banasik zwolniony z Radomiaka