Dziewięć spotkań bez wygranej i cztery porażki z rzędu - statystyki nie napawały ekipy Adama Majewskiego optymizmem. Na Podkarpaciu przebąkiwano nawet, że na finiszu sezonu klub może dokonać zmiany trenera. Majewski zdołał jednak przetrwać burzę, a co najważniejsze, udało mu się natchnąć zespół do walki.
W sobotę zobaczyliśmy inną Stal niż we wcześniejszych kolejkach - walczącą, bardziej pewną siebie i niesamowicie zmotywowaną. Gospodarze potrafili też zadawać ciosy, a robili to po rzutach rożnych. Pierwszy wykorzystali już w 5. minucie, gdy bezpośrednio z narożnika boiska do siatki trafił Krystian Getinger, w drugiej sytuacji natomiast centrował Maciej Domański, a głową Richarda Strebingera pokonał Arkadiusz Kasperkiewicz.
Na pierwszego gola Legia odpowiedziała ładną akcją oskrzydlającą, zakończoną trafieniem Pawła Wszołka, jednak na przerwę i tak schodziła ze stratami.
ZOBACZ WIDEO: "Z Pierwszej Piłki". Dlaczego negocjacje będą jeszcze trudniejsze? Bayern nie "trawi" agenta Lewandowskiego
Aleksandar Vuković musiał reagować i posłał do gry Bartosza Kapustkę. To był niezły ruch, bo były zawodnik Cracovii i Leicester City wniósł nieco ożywienia w ofensywne poczynania ekipy z Warszawy.
Problem w tym, że zryw gości nie trwał zbyt długo, w dodatku mało było konkretów w ich akcjach. Stal nie nastawiała się na frontalny atak, czyhała raczej na kontry, lecz grała dość bezpiecznie. Solidnie zabezpieczała tyły i nie dopuszczała do wielkich pożarów we własnym polu karnym.
Na kwadrans przed końcem, piłka znalazła się w siatce miejscowych, po tym jak Tomas Pekhart wykorzystał sytuację sam na sam ze Strączkiem. Wtedy jednak mielczanie mieli szczęście, bo doświadczony Czech był na niewielkim spalonym.
Legia próbowała coś wskórać, ale brakowało jej spokoju, dokładności, a momentami wręcz argumentów, by odebrać gospodarzom zwycięstwo. I ostatecznie nie odrobiła strat, doznając już 17. ligowej porażki w obecnym sezonie!
Stal natomiast wygrała pierwsze domowe spotkanie w rundzie wiosennej, drugie w ogóle w tym roku i może odetchnąć, bo poprawiła swoją sytuację w walce o utrzymanie. Teraz ma 36 pkt. - o 7 więcej niż otwierająca strefę spadkową Wisła Kraków.
Stal Mielec - Legia Warszawa 2:1 (2:1)
1:0 - Krystian Getinger 5'
1:1 - Paweł Wszołek 30'
2:1 - Arkadiusz Kasperkiewicz 34'
Składy:
Stal Mielec: Rafał Strączek - Krystian Getinger, Marcin Flis, Mateusz Matras, Bożidar Czorbadżijski, Mateusz Żyro, Maciej Domański, Arkadiusz Kasperkiewicz, Grzegorz Tomasiewicz (82' Maciej Urbańczyk), Oskar Zawada (68' Dominik Steczyk), Maksymilian Sitek (77' Wiktor Kłos).
Legia Warszawa: Richard Strebinger - Mattias Johansson (63' Benjamin Verbić), Artur Jędrzejczyk, Igor Charatin, Joel Abu Hanna (87' Igor Strzałek), Bartosz Slisz (46' Bartosz Kapustka), Patryk Sokołowski (74' Ernest Muci), Paweł Wszołek, Josue, Maciej Rosołek, Rafael Lopes (63' Tomas Pekhart).
Żółte kartki: Arkadiusz Kasperkiewicz, Dominik Steczyk (Stal Mielec) oraz Maciej Rosołek, Bartosz Slisz, Rafael Lopes, Benjamin Verbić, Tomas Pekhart (Legia Warszawa).
Sędzia: Piotr Lasyk (Bytom).
Widzów: 5824.
Czytaj także:
Grzegorz Lato zaskoczył po losowaniu. "Grupa z Katarem byłaby trudniejsza"
Polska poznała rywali na MŚ w Katarze! Mocna grupa i wielkie emocje