43-latek stał się jedną z najbardziej kontrowersyjnych postaci w ukraińskim futbolu. 24 lutego Władimir Putin wywołał wojnę za naszą wschodnią granicą, natomiast Anatolij Tymoszczuk pozostał niewzruszony i wciąż jest zatrudniony w strukturach Zenita Sankt Petersburg. Inny Ukrainiec, Jarosław Rakicki, rozwiązał swój kontrakt.
Asystent Siergieja Semaka nie zajął zdecydowanego stanowiska w sprawie wojny i jak gdyby nigdy nic pełni swoje obowiązki. Emerytowany piłkarz postanowił dolać oliwy do ognia.
Drużyna z Sankt Peterburga zapewniła sobie triumf w Premier Lidze, a Tymoszczuk wziął udział w mistrzowskiej fecie na stadionie Zenita. Pracownik klubu chętnie pozował do zdjęć z pucharem i jak można zauważyć, uśmiech nie schodził mu z twarzy.
ZOBACZ WIDEO: "Z Pierwszej Piłki". Żaden Polak nie dokonał tego co Lewandowski. Ten rekord może przetrwać wieczność
"Zobacz, kto wystąpił dziś publicznie… Świętuje zdobycie "tytułu" minionej nocy nocy, podczas gdy jego rodacy są bombardowani, deportowani, gwałceni i zabijani przez kraj, który płaci jego pensję..." - czytamy.
Portal football24.ua nazwał Tymoszczuka "zdrajcą" i podsumował jego zachowanie: "Puste trofeum. Dusza także pusta. Były kapitan reprezentacji Ukrainy cieszy się z mistrzostwa kraju, który radośnie zabija jego rodaków".
Look at who made a public appearance yday…
— Zorya Londonsk (@ZoryaLondonsk) May 1, 2022
Celebrating winning a ‘title’ last night whilst his countrymen are bombed, deported raped & killed by the country that pays his wages… pic.twitter.com/o1roNt5NYP
Czytaj także:
"Wybrałeś pieniądze zamiast ojczyzny". Na Ukrainie gorąco wokół legendy
Milan coraz bliżej mistrzostwa. Wygrana po prezencie od bramkarza rywali