Jako nastolatek Sebastian Szerszeń trafił do juniorskiej drużyny Legii Warszawa. Dostał swoją szansę w rezerwach, ale do pierwszego zespołu się nie przebił. Później grał w Arce Gdynia czy Górniku Łęczna. Od kilku lat występuje na boiskach w niższych klasach rozgrywkowych. Na ten sezon ma podpisany kontrakt z IV-ligowym klubem Orzeł Baniocha.
Jednak piłka nożna to nie jedyny sport, jaki uprawia Szerszeń. Piłkarz uwielbia bowiem sporty walki i ostatnio stoczył nawet pierwszy pojedynek. Musiał jednak uznać wyższość rywala po niejednogłośnej decyzji sędziów.
- To była walka na zasadach bokserskich, ale na dużo mniejszym ringu. W sumie ciężko to nazwać ringiem - powiedział Szerszeń w rozmowie z "Faktem". Piłkarz już myśli o rewanżowym starciu w boksie.
Czy czeka go kariera w sportach walki? Z jego słów wynika, że raczej będzie to jedynie hobby, a nie sposób na życie. - Na co dzień trenowałem z zawodnikami, którzy występują już w profesjonalnych galach i wiem, że do tego byłaby bardzo, bardzo długa droga - dodał Szerszeń.
Czytaj także:
Wszystko jasne. Lewandowski poinformował Bayern o swojej decyzji
Drastyczny spadek wartości rynkowej Lewandowskiego
ZOBACZ WIDEO: Brutalny nokaut. Cios idealny! "Skleił się z twarzą!"